Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Śnieg,ogieńikrew
igłosemnawykłymdopokorywobecwładzyrzekłdoma-
joraBiełaginakierującegoegzekucją:
–Tojużemgotów,waszebłagorodje.Pokornieowybacze-
niewszystkiegozłegoproszę.Japrostyczłowiekiwierzę
wBożemiłosierdzie…
–NiechwamBógwybaczy,człowieku.
Padłykrótkiekomendy,plutonoddałsalwę,kozakupadł
naśnieg.
GenerałWarneckpowiedział:
–Wyznaczciekilkuludzi,byichpochowali.Ruszamy
dalej!
Resztkichatydopalałysię,ogieńdogasał.Wiatrwciąż
szumiałwkoronachdrzewikołysałniepotrzebnymjuż
stryczkiemnastarejjabłoni.
PomościewKossen21,nieopodalGutstadt,przetaczały
sięfrancuskiewozytaboroweidziała.Przednimiprzeszło
dużezgrupowaniekawaleriiaztyłuniecowolniejpodąża-
łapiechotaIIIkorpusu.Odcinającysięodzaśnieżonychłąk
czarnynurtAllebyłwtymmiejscuwyjątkowobystry,napo-
wierzchnitworzyłysięlicznewiry.Zamostemdrogaznika-
ławrozległymkompleksieleśnym.Napoboczustałokilka
osiodłanychkoni,obokktórychskupiłasięgrupaoficerów–
sztabgenerałaMarulaza.Dwóchadiutantówtrzymałoroz-
winiętąpoziomodużąmapę.Dowódcakawaleriikorpuśnej,
odzianywmundurhuzarski,wpatrywałsięwniąuważnie,
próbującoszacowaćczaspotrzebnynadotarciedoHeilsber-
gu.Niemusiałsięspieszyć:wedługinformacjizwiadu,żad-
nychwojsknieprzyjacielawHeilsberguniebyło.Byłyzato
dużeskładypłodówrolnychiziarnasiewnegoorazobory
pełnebydła.Ziarnoizłożonywmagazynachsprzętrolniczy
zgromadzonocoprawdazmyśląowiosennychzasiewach,
21Kossen–KosyńpodDobrymMiastem,wówczasfolwarknależącydobiskupówwar-
mińskich,wydzierżawionywładzompruskim,podobniejakfolwarkwSchmolainen–
Smolajnach.
48