Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
isłyszećwszystkotak,jakbymbyłwsamympokojuJupiena.Ale
bałemsięnarobićhałasu.Zresztątobyłozbyteczne.Nie
potrzebowałemnawetżałować,żemsięznalazłwsąsiednimsklepie
dopieropoupływiekilkuminut.Bo,sądzącztego,comusłyszał
wpierwszejchwiliwlokaluJupiena-abyłytosamenieartykułowane
dźwięki-przypuszczam,żewymienionotamniewielesłów.Prawda,
dźwiękibyłytakgwałtowne,żegdybyimwciążnietowarzyszył,
ooktawęwyżej,równoległyjęk,mógłbymprzypuszczać,żetojakiś
człowiektużobokmordujedrugiegoiżepotemmordercawraz
zeswojązmartwychwstałąofiarąbiorąkąpiel,abyzatrzećślady
zbrodni.Wywnioskowałemstądpóźniej,żejeżelijestjakaśrzecz
równiehałaśliwajakcierpienie,tojestniąrozkosz,zwłaszczakiedysię
zniąłączy-wbrakuobawydziecka,coniemogłogrozićtutaj,mimo
(niezbytprzekonywającego)przykładuz„Żywotówświętych”
-natychmiastowatroskaokwestieczystości.Wreszcie,poupływie
mniejwięcejpółgodziny(wczasiektórejwdrapałemsięostrożnie
nadrabinkę,abypatrzećprzezzamkniętyzresztąlufcik),zawiązałasię
rozmowa.Jupienodmawiałenergiczniewzięciapieniędzy,które
mupandeCharluschciałwręczyć.
PoupływiepółgodzinypandeCharluswyszedł.
Czemuśtysiętakogolił-rzekłdobaronaJupien
pieszczotliwymtonem.-Totakieładne,pięknabroda.
Fe!Toobrzydliwe-odparłbaron.Alewciążjeszczestał
wproguiwypytywałJupienaojakieśszczegółytyczącedzielnicy.
-Niewiesznicokasztaniarzunarogu,niepolewej,toohyda,ale
poparzystejstronie,wielkichłop,bardzoczarny?Aaptekarz
naprzeciwko,jesttambardzomilusigoniec,któryrozwozilekarstwa.
TepytaniazmroziłyzapewneJupiena,boprostującsięzurazą
zdradzonej„wielkiejmiłości”,odparł:
Widzę,żepanmasercejakdomzajezdny.
Wyrzutten,wygłoszonybolesnym,lodowatymimizdrzącymsię
tonem,musiałbyćdotkliwydlapanadeCharlus;abyzatrzećzłe
wrażeniewywołanejegociekawością,zwróciłsiędoJupiena(zbyt
cicho,abymmógłdosłyszećsłowa)zprośbąwymagającązpewnością
przedłużeniaichpobytuwsklepie.Kroktenwzruszyłsnadźkrawca
natyle,abyzatrzećjegourazę,bopopatrzałnatwarzbarona-tłustą
iprzekrwionąpodszpakowatymiwłosami-zupojonąminączłowieka,
któregomiłośćwłasnąpogłaskanorozkosznie.Decydującsię