Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przygwożdżonynagledomiejscawidokiempanadeCharlus,wrosły
wziemięjakroślina,patrzałzzachwytemnabrzuszekpodstarzałego
barona.Ale,rzeczjeszczebardziejzdumiewająca,kiedypan
deCharluszmieniłpozę,zachowaniesięJupiena-jakgdybyzgodnie
zprawidłamitajemnejsztuki-dostroiłosiędoniejnatychmiast.Baron,
którystarałsięterazukryćswojewrażenie,alektóry,mimoprzybranej
obojętności,oddalałsięzwidocznymżalem,chodziłtamizpowrotem,
puszczałwzrokwprzestrzeńwsposóbmającyuwydatnićpiękność
jegooczu,przybierałminęzalotną,niedbałą,śmieszną.OtóżJupien,
natychmiasttracącuniżonyipoczciwywyraz,jakizawszeuniego
znałem,podniósł-wdoskonałejsymetriizbaronem-głowę,wygiął
zwycięskotalię,wsparłzpociesznąarogancjąrękęnabiodrze,wypinał
siedzenie,dobierałpozyzzalotnościągodnąorchideiwobec
opatrznościowegobąka.Niewiedziałem,żeonmożebyćtak
antypatyczny!Alenieposądzałemgotakże,abybyłzdolny
zaimprowizowaćswojąpartięwtejniemorozgrywającejsięscence,
która(mimożeJupienpierwszyrazznalazłsięwobecnościpana
deCharlus)zdawałasięoddawnawypróbowana;dotakiej
doskonałościdochodzisięsamorzutniejedyniewtedy,kiedysięspotka
naobczyźniekrajana:wówczasporozumieniedokonywasięsamo
przezsię,obajznajdująwspólnyjęzyk,mimożesięnigdyzsobąnie
widzieli.
Scenataniebyłazresztąwprostkomiczna;nacechowanabyłajakąś
dziwnościąlub,jeśliktowoli,naturalnością,którejpięknowciążrosło.
DaremniepandeCharlusprzybierałobojętnąminę,spuszczał
odniechceniapowieki,chwilamipodnosiłje,kierującwówczas
naJupienabacznespojrzenie.Sądziłzpewnością,podobnascenanie
powinnasięzbytnioprzeciągaćwtymmiejscu,bądźzracji,które
zrozumiemypóźniej,bądźprzezowopoczuciekrótkościwszystkich
rzeczy,którekażenampragnąć,abykażdastrzałatrafiaładocelu,
iktóreczyniczymśtakwzruszającymgręwszelkiejmiłości.
Zakażdymrazem,kiedypandeCharluspatrzałnaJupiena,starałsię,
abyjegospojrzeniutowarzyszyłosłowo,cojeczyniłoczymś
nieskończenieodmiennymodspojrzeń,kierowanychzazwyczaj
naosobęmałoznajomąnamlubnieznajomą.PatrzyłnaJupiena
zeznamiennymuporemczłowieka,którymapowiedzieć:„Darujepan
mojąniedyskrecję,alemapannaplecachdługi,białywłos”albo:
„Jeżelisięniemylę,musipanbyćtakżezZurychu;zdajemisię,żem
panaczęstospotykałuhandlarzastarożytności”.Podobnie,codwie