Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
parzystej,krzepkim,czarnowłosym?Aaptekarzzprzeciwka
mabardzomiłegocyklistę,którydostarczalekarstwa”.Pytania
techybauraziłyJupiena,gdyżwyprostowującsięzgniewem
zdradzonejkokietki,odpowiedział:„Widzę,żeśpanbardzokochliwy”.
Zarzutten,wypowiedzianytonempełnymboleści,oschleizmanierą,
musiałdotknąćpanadeCharlusa,którychcączamazaćzłewrażenie,
jakiewywołałajegociekawość,skierowałdoJupienazbytcicho,
bymmógłdosłyszećprośbęwymagającąchybadłuższegopobytu
wsklepieiraczejskuteczniełagodzącącierpieniekamizelkarza,gdyż
tenspojrzałnanalanąiprzekrwionąpodsiwymiwłosamitwarzbarona
izeszczęśliwąminąkogoś,kogomiłościwłasnejprzedchwilą
schlebiono,postanawiającdaćpanudeCharlusowito,ocoten
gopoprosił,poniezbytwytwornychuwagachwrodzaju:„Niczego
sobietentwójzadek!”,rzekłdobaronauśmiechnięty,wzruszony,
zwyższościąiuznaniem:„Niechcibędzie,chłoptasiu!”.
„Wracamdokwestiikonduktoratramwajupodjąłzuporempan
deCharlusgdyżpozawszystkimmogłobysiętoprzydaćwdrodze
powrotnej.Zdarzamisiębowiemjakowemukalifowi,
przemierzającemuBagdadjakozwykłykupiecpodążyćzajakąś
ciekawąosóbką,którejsylwetkamnieurzekła”.Muszętupoczynić
uwagępodobnądotejnatematBergotte’a.Gdybymiałonkiedyś
zeznawaćprzedsądem,nieużyłbyzdańmogącychprzekonaćsędziów,
leczowychbergottowskichfraz,któreliterackitemperament
wnaturalnysposóbmupodsuwałiwktórychużywaniuznajdował
onprzyjemność.PodobniepandeCharluszwracałsiędokamizelkarza
wtymsamymjęzyku,codoludziztowarzystwa,uwypuklającnawet
swojetiki,możedlatego,żenieśmiałość,jakąstarałsięzwalczyć,
skłaniałagodoprzesadnejpychy,amożedlatego,żeutrudniając
mupanowanienadsobą(jesteśmybowiembardziejzakłopotaniwobec
kogośspozawłasnegośrodowiska),zmuszałagoonadoodsłonięcia,
obnażeniawłasnejnatury,wistociepysznejiniecoszalonej,jak