Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zniechęca.Bysięgnąćpoprzykładzbliższejciklasy:kiedy
odnawianomójpałac,niechcącbudzićzazdrościwśróddiuszes
spierającychsięozaszczyt,jakimbyłabymożliwośćpowiedzenia,
żeunichmieszkałem,poszedłemspędzićkilkadniw,jaktosięmówi,
»hotelu«.Znałemjednegozgońców,pokazałemmuciekawego
młodego»strzelca«[1],któryzamykałdrzwipowozówipozostawał
niewrażliwynamojepropozycje.Wściekły,chcącwkońcu
udowodnić,żemojezamiarybyłyczyste,kazałemmuprzekazać
śmieszniewysokąsumętylkopoto,żebyprzyszedłnapięćminut
domojegopokojuporozmawiać.Napróżnoczekałem.Nabrałem
doniegotakiegoobrzydzenia,żewychodziłemdrzwiamidlasłużby,
byletylkoniemusiećpatrzećnagębętegoobmierzłegowypłosza.
Potemdowiedziałemsię,żenieotrzymałżadnegozmoichlistów,
którezostałyprzechwyconepierwszyprzezzazdrosnegogońca,drugi
przezcnotliwegodziennegostróża,trzeciprzezstróżanocnego,który
kochałmłodegostrzelcaisypiałznimwgodzinie,októrejDiana
wstaje.Mojeobrzydzeniemimotonieminęłoigdybypodano
miowegostrzelcajakupolowanązwierzynęnasrebrnejtacy,
odepchnąłbymgozewstrętem.Alecozanieszczęście,zeszliśmy
napoważnetematyiniedojdziejużdotego,nacoliczyłem.Mógłbyś
misięjednakokazaćbardzoużytecznyjakopośrednik;aleproszę,
proszę,nasamąmyślwracamikrzepaiczuję,żetojeszczenie
koniec”.
Namoichoczachodpoczątkutejscenydokonałasięwpanu
deCharlusieprzemianatakkompletna,taknagła,jakzadotknięciem
czarodziejskiejróżdżki.Dotegomomentunicniewidziałem,gdyżnie
rozumiałem.Zboczenie(powiedzmydlawygodyjęzyka)towarzyszy
każdemuniczymówduch,którydopótybyłdlaludziniewidzialny,
dopókiniewiedzieliojegoobecności.Dobroci,obłudy,pochodzenia
czytowarzyskichstosunkówniedasięodkryć,chowamyjegłęboko.
NawetOdysnieodrazurozpoznałAtenę.Bogowienatomiast