Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przezktóreprzechodzimy,zanimznajdziemytoprawdziwe,błędne
inijakdotamtegonieprzybliżają.Nietonawetnazwiskawścisłym
tegosłowaznaczeniu,leczczęstopojedynczespółgłoski,których
odnalezionenazwiskowcaleniezawiera.Pozatympracaumysłu
przechodzącegoodnicościdoprawdyjesttaktajemnicza,żewgruncie
rzeczyowefałszywespółgłoskimogąbyćwsumienieporadnie
wyciągniętą,leczpomocnądłonią,dziękiktórejchwytamywreszcie
właściwesłowo.„Wszystkotopowieczytelnikwniczymnamnie
wyjaśnianieuprzejmościowejdamy;aleskoropanautornatakdługo
sięzatrzymał,toniechpozwolimiuszczknąćjeszczeminutkę
ipowiedzieć,jakietoprzykre,żechoćmłody(pansamlubpański
bohater,jeśliniejestpanem),miałjużtaksłabąpamięć,niemógł
sobieprzypomniećnazwiskadamy,którąświetnieznał”.Tofaktycznie
przykre,panieczytelniku.Ismutniejszy,niżpansądzi,jestzwiastun
czasu,gdysłowainazwyzniknązjasnejstrefymyśliorazgdy
nazawszejużtrzebabędziezrezygnowaćzwypowiadaniawmyślach
imionosób,którenawetświetniesięznało.Tofaktycznieprzykre,
żejużwmłodościdoodnalezieniadobrzeznanychnazwiskpotrzebna
jestowapraca.Gdybyjednakowaprzypadłośćdotyczyłajedynie
nazwisksłaboznanych,niejakonaturalniezapominanych,których
przypominaniemniewartosiętrudzić,niosłabyzesobąpewnezalety.
„Ajakieżto,jeśliwola?”Otóż,drogipanie,tylkochorobapozwala
zauważyć,poznaćirozebraćmechanizmy,którychbezniejnie
bylibyśmyświadomi.Czyczłowiekowi,którykażdegowieczorapada
nałóżkojakkłodainieżyjedochwili,gdybudzisięiwstaje,czy
owemuczłowiekowiprzyjdziedogłowypoczynićjakiekolwiekuwagi
natematsnu,niewspominającowielkichodkryciach?Wie
onconajwyżej,żeśpi.Odrobinabezsennościpozwaladocenićsen,
wpuścićwjegonoctrochęświatła.Bezbłędnapamięćniezbytpobudza
dobadaniazjawiskpamięci.„Nodobrze,aleczytapanid’Arpajon
przedstawiłapanaksięciu?”Nie,aleproszęzamilknąćipozwolić