Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prateru,nagleoderwałysięodsiebie.Miłość,spłoszona
mroźnympowiewemśmierci,opuściłaswe
naperfumowaneicuchnącezaciszaiwyszłanarojne
bulwary.Starydziad-DunajszumiałzaPrateremjak
zwykleizanosiłdomorza,doCzarnegoswójwieczny
spokójnaprzechowanie.Ostatniafaladunajowazabrała
zesobąnawiekiurocząmelodiętegomiasta,melodię,
którajużniewróci,jakniepowrócinigdydosercadobra
krew,wytoczonazludzi.
Ustaustompodawałynowinę.Gryzłyją,żuły,mełły,
międliły,naglemilionustwyplułonabrukjednosłowo
jakgorzkimigdał.Wojnanapełniłajużwszystkie
kawiarnie,bary,restauracje.Orkiestrywszędziegrałyjuż
hymncesarskistaregomistrzaHaydna.Korony,
dwukoronówki,pięciokoronówki:orłyzwytłoczoną
naodwrotnejstroniegłowącesarza,inaczejniżzwykle,
jakośbardziejmetaliczniezadzwoniłynapłytach
marmurowych,żyłkowanychstolików,kiedy
zaalarmowanioficerowiewołali:Płacić!
Wojnaopanowaławszystkielokale.Przeskakiwałaprzez
sztachetywill,uśpionychwświetleksiężyca
nawinniczychstokachGersthofu,przeciskałasię
szczelinamistarychmurówśródmieścia,drapieżnajak
kocicawmarcuharcowałapozielonymmiedzianym
dachuOpery.Czaiłasięwgarderobachkabaretów
iskakaładogardłarozbawionym,nicnieprzeczuwającym
gościom,którzyprzychodziliznumerkamiposwoje
rzeczy…Jaknagłazarazapoczęłatoczyćwypoczętą
wyobraźnięmieszczucha.Tajemniczajejmara
zamroczyłaświadomośćspokojnychmiłośnikówpilznera.
Błogimiśmiertelnymdreszczemwtargnęła
dozagrożonychapopleksjąserc.Jakieśmglisteijaskrawe
obrazywystawałyzestarych,zapomnianych
podręcznikówszkolnych;oderwanewizjedawnychbatalii,
znanychjedyniezlichycholeodruków,cowisiały
wfryzjerskichsalonachpopstrzoneodmuch,zaczęły
przenikaćdosanktuariówmieszczańskiejduszy
iszturmembraćjejdługoletnispokój.Przedoczamistanął
naraznabacznośćideałmamek:ówmarsowyhuzar-