Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
armiijest,byłibędziejejorder,orderMariiTeresy.
Conradwie,zacogosięotrzymuje.
PrinzavonHomburg
HenrykaKleistaumiałprawienapamięć.
Wtejchwilizmierzchzacząłobsypywaćpuchem
iwyolbrzymiaćkonturystarychportretów.Portretyrosły,
rosły,rosły,zlałysięwjednąszarąmasęztapetami
iboazeriamipysznejsali.KsiążęEugeniuszSabaudzki
ostatnimpołyskiemczarnego,śliskiego,lustrzanego
pancerzazapadłsięwmroku,zktóregojeszczeprzez
chwilęsterczałazłotabuławaisygnetnapalcu.Krynolina
MariiTeresypuchłajakolbrzymia,baniasta,wydętawodą
poduszka.Rzekłbyś:zachwilęwyjdziezezłoconychram
staramaćHabsburgów,tęgimiłokciamiporozpychatych
sklerotykówiusiądziepoufaleprzyzwiędłejlatorośliswej
bujnejkrwi.Opaszestaruszkanagim,pulchnym
ramieniem,tchniewigorwuschniętąbezkrwistość
iparskniejurnymśmiechem.
AlepogasłyjużświatłakoronyświętegoSzczepana,
pogasłyogniejejoczu.
Wszedłkamerdyner.Zapaliłelektryczność
wkryształowychpająkach.Jednakniewszystkieżarówki,
albowiemJegoCesarskaMośćnieznosisilnegoświatła.
Drżącąrękąnakładaokulary.Pochwilizdejmujejeidługo
czyścichusteczką.Wtedywyczerpałasięcierpliwość
łysegografaBerchtolda,ministrasprawzagranicznych.
Wyciągaztekijakieśpapieryiostro,choćusłużnie,
patrzywstronęmonarchy.Jegoparyskieperfumymile
drażniąnozdrzanajbliższegosąsiada,Ekscelencji
Krobatina,wspólnegoministrawojny.Tawońozmierzchu
budziwspomnieniazczasówmłodości.Cudniecałują
Madziarki!
Cesarzprzestałczyścićokulary.Nakrochmalonetwarze
najwyższychdostojnikówpaństwaożywiająsię.Aniśladu
sklerozy.
Cesarzprzemawia.Głosemmatowymzacośdziękuje.
To,oczymwczorajmówiłkochanyhrabiaBerchtold,
bardzogozasmuciło.Oilesięniemyli,toznaczyoile
pamięćgoniemyliBelgrad?Zradościąprzyjmuje
dowiadomościogromnerozgoryczeniekochanychludów,