Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdybyjejrodzicemieszkalinasąsiednichulicachczy
choćbynatymsamymkontynencie,aleonioddwóch
dekadtoczylitranskontynentalnąwojnęoswojąjedyną
córkę.Dorastając,Mariwięcejczasuspędziła
nalotniskachiwpowietrzuzopiekunkąniżprzy
choinceirozpalonymkominku.Jedneświęta
przesiedziaławhoteluwConnecticut,bozpowodu
śnieżycyodwołanoloty.
Teraz,jakodorosła,zamiastświątecznejgorączki
wolałaciszęispokój.Gdybyniebyłaksiężniczką,życie
byłobyprostsze,alewiadomo,rodzicówsięniewybiera.
MatkaMariniewytrzymaławblaskufleszy,rozwiodła
sięzeswoimafrykańskimksięciemiwróciładodomu
wAtlancie.Mariniemogłarozwieśćsięzeswym
dziedzictwem.Gdybytylkoojciecchciałzrozumieć,
żecórkawięcejdobregomożezrobićdlakraju,
pracującwlaboratorium,niżpozującdozdjęć
iprzecinającwstęgi!
Naglespostrzegłakolejneschody.Świetnie!Może
wreszcieudajejsiędotrzećdopokojunapiątym
piętrzeiporządniesięwyspaćprzedkolejnymi
referatami.
Przytrzymującsięporęczy,ruszyłanagórę.Szybciej,
poganiałasięwduchu.Natrzecimpiętrzeprzystanęła
iwzięłaparęgłębokichoddechów.Gdydotarła
napiąte,pchnęładrzwinakorytarziniemalzderzyła
sięznastoletniądziewczynąijejmatką.Dziewczyna
okręciłasięnapięcie.Maribłyskawiczniezaczęłasię
oddalaćwprzeciwnymkierunku.
Wiedziała,żeniemożezawrócić,dopókiniezyska
pewności,żekorytarzjestpusty.Gdybytylkomiała