Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
VI.
Synpanid’Anglepierreprzybyłdozakładuwieczoremdopiero,
gdyśmyjużspali,Niemyślętuwyliczaćnawałuczarnychmyśli,które
poprzedziłysenmójowejnocy.Nazajutrzpoznałemsięzmłodym
wicehrabią.Odpierwszegowejrzeniastałmisięrówniewstrętnym,
wstrętniejszymmożenawetniżMinati.
Przedstawciesobiedziesięcioletniegopaniczaodstópdogłów
pełnegourzędowejpowagi.Ufryzowanystarannie,dl’oiseauimperial:
odwóchpłaskichkosmykachprzylegającychdoskroni,przybierał
poważnepozy,przejętewidocznieodszanownegopapy,którego
najkomiczniejszembyłodbiciemwminiaturze.Małetopaniątko
pachniało,zdasięswemświeżemszlachectwem.Szlachectwojego
błyszczało,lśniłosiędosłownie.Naderwyszukanywubiorze,
obciśniętykołnierzykamijakprefektnaparadzie,sztywnyjakbykij
połknąłpowagęposuwałdowygłaszaniasentencyj,apychę
dopomiataniadrugimi.Patrzącnań,beztrudnościodgadywałosię
rodzinę:czułosięzjakgłupiejosobistościmiałzaszczytbyćpoczętym,
iwidziałojaknadłoni,żezawodemjegobędziewysokieurzędowanie.
Byłatojednaztychtysiącanicościwpowiciu,naktóreRestauracya
takbardzoliczyła.Spotkałemsięznimpóźniejwżyciu.Służyłpod
rządemLipcowym,doktóregoprzeszedłzaprzykładempanahrabiego
ojca:byłatotasamatwarz,tażmowaiobejście,którewnimznałem,
gdybyłdziesięcioletnimmalcem.
Głowytakie,osadzonenajednymkrawacie,nigdysięnieruszają.
Krawatjestniezmienniebiały,alboczarny,głowaniezmiennie
tasama.Włosyułożyłysiędojednegouczesania,okodojednego
spojrzenia,ustadojednegowyrazu.Itakjużbędzielatośmdziesiąt.
Brodęgolątakgładkoitakczęsto,żetawkońcunieodważasię
rosnąć.Ludziomtymwprędceudajesięprzekonaćludzkość,żesiębez
nichobejśćniepotrafi.uczciwematki,chowającecórki
świątobliwiedlazaszczytuichłoża.Zwyklemiewajądwojedzieci
ślubnych,synaicórkę.Zostająojcaminiezapominającodecorum,nie
zrzucająckrzyżaLegiihonorowej,cookołodwudziestegopiątegoalbo
trzydziestegorokużyciazawisaimwdziurceodguzika,niezmieniając
wstążkidozmianystopnia.Zwykleprzechodzątrzypierwsze
stopnieiumierająkomandorami.Wówczassławiąichcnotyitalenta,
zasługiugrobufamilijnego,wreszcienikną,zawadziwszywprzód
owszystko,niezostawiającposobienic,aniczynu,animyśli,ani
nawetsłowa.Przychodzizapytaćsiebie,jakimsposobemzdołali
zajmowaćtylemiejscaitakdługowspołeczeństwie,potrzebującem