Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
śnię,mówięjejtakiecoś,aonapłacze?Jezu,chybastałosięcoś
poważnego.
Alice,wszystkogra?Cościdolega?
Nie,wszystkookej,pociąganosem.
Todobrze.
Pewniezbliżajejsięokres,dlategojesttakadrażliwa,alenaprawdę
mogłabyjużdaćspokójztymifochami,Richardprzyciągadosiebie
ituli.
Ej,wszystkobędziedobrze.
Siedzątakprzezchwilę,RichardgłaszczeAlicepoplecach,chyba
jużjejlepiej.
Ajaktamwpracy?Wszystkowporządku?
Tak,robiłamzestawienietłustychśmietanek.
Richardniemanicdododania,niewiedziałwprawdzie,
żejakieśinneśmietanki,myślał,żekażdajesttłusta,alenieciekawi
gototak,bydopytywać.
Spoko.Toco,jemy?
Pewnie,jedz.
Aty?
Alicekręcigłowąisięodsuwa,Richardbierzemiskęizaczyna
wcinać.Rewelacja,mówi,Alicenaprawdęmaczarnypaswsałatkach.
Łapiezapilota,angielskikryminałjużsięzaczął,poszukaczegoś
innego,zaczynaskakaćpokanałach.
Czylibędzieszterazoglądałtelewizję,tak?
No…takimiałemzamiar.
Jakchcesz,Alicewzruszaramionamiiwstaje.
Gdzieidziesz?
Spać.Aha,chciałamcitylkopowiedzieć,żejestemwciąży.
Odwracasięiszybkoidziedołazienki,Richardnachwilę
nieruchomieje.Co?Alicejestwciąży?Nieprzesłyszałsię?Wstaje