Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Comabyć,tobędzie.Dzisiajproszęoporcelanę.
Dźehangirpowtórzyłzwrotcichodosiebie:„comabyć,
tobędzie”delektującsiębrzmieniemsłów.Ojciec
szepnąłmu,żeangielskidziadkajestnajlepszy
wrodzinie.
Niemarudź,papo,proszę!błagałaKumi.Jeślicoś
sięstłucze,żadnąmiarątegonieuzupełnimy.Cały
kompletbędziezmarnowany.
Musimyzaryzykować.Życietoczysiędalej.Zamknięty
naklucz,nieużywany,wkońcuzestarzejesię
irozpadniewkredensie.Coztegozapożytek?Lepiej
goużywać.
WporządkupowiedziałaKumi.Otworzyłakredens
iwyjęłajedentalerzobiadowyzkompletu.
Zadowolonyjesteś?Będzieszjadłzniego.
Chcęcałyserwis.Talerzeobiadoweitalerzykidla
wszystkich,wielkipółmiseknaryż,miseczkidososów.
Alejedzeniejużzostałopodane.Chcesz,żebym
wszystkoopróżniała?Izmywaładwarazy?Przykromi,
niemogętegozrobić.
Wtakimraziebędzieciejedlibezemnie.
Narimanspróbowałopuścićstółwśródogólnych
protestów,podczasgdyKumi,bliskałez,apelowała
doinnychowsparcie.Poskarżyłasię,żetegorodzaju
marudnezachowaniemusiznosićprzezcałyczas.
Wiesz,szefie,zmojegodoświadczeniawynika,
żejedzenielepiejsmakujeznormalnychtalerzy
odezwałsięJezad.Lepszerozpraszajączłowiekaswoją
elegancją.
DźehangiriMuradstwierdzili,żeichtalerzepiękne,
izaproponowali,żesięzdziadkiemwymienią,