Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tekwiaty.Oddniaślubuzawszewracałznimidodomu.
Witaj,skarbie.Myjręceisiadajdostołu,kolacja
prawiegotowa…
Spojrzaławjegooczyisercejejzamarło.Zamiast
miłościiszczęściaujrzaławnichrozpacziból…
Wiedziała,żecośsięstało.Ediciężkousiadłnakanapie
iukryłtwarzwdłoniach.
Kochanie,cojest?Pamiętasz,cosobieobiecaliśmy?
Mówimyprawdę,nicnieukrywamy,problemy
rozwiązujemyrazem.
Pamiętam,Aduśszepnął.Tylkototakietrudne.
Nieszkodzi…Mów.
Jestemchory.
Chory?Jakaśinfekcja?Todlategoostatniorobiło
cisiętaksłabo.Odebrałeśwynikikrwi?Byłeśudoktora
Samsona?
Odebrałem.Byłem.
I…?
Niejestdobrze.Nicciniemówiłem,alerobiłem
jeszczeinnebadania…
I…???
Rakdrobnokomórkowypłuczprzerzutami.
Adapoczuła,jaksercezaciskajejjakaśobręcz…
Zrobiłojejsięniedobrze.Zamknęłaoczyipowolipoliczyła
dodziesięciu.Wiedziała,żepanikanictuniepomoże,
żetupotrzebnajestzimnakrew.
Damyradę,kochanie,przecieżleki,radioterapia…
Skontaktujemysięzinnymilekarzami.Razemmamy