Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nieplanowałam.AleFelixzaraziłmniemiłością
donarządu,jakimbyłoserce.Postażupodjegookiemnie
wyobrażałamsobieinnejdrogi.Bijącesercebyło
niezwykłe.Operowaniegododawałomijakiejśdziwnej
energii,którejniepotrafiłamwytłumaczyć.
Nakorytarzuoddziałubyłogwarnoiwesoło.Szef
chirurgiiwłaśnieinformował,żemadoprzekazania
prawdziwąniespodziankę.Zamilkł,kiedymniespostrzegł.
Pogładziłswojąkrótkąbródkęimrużącoczy,powiedział:
–Scarlett,gdzieśtysiępodziewała?Czyżbyśzabłądziła
napediatrii?
Felixijegopoczuciehumoru.Poprzezcodziennąpracę
ztymprawdziwymindywidualistązdążyłamsię
przyzwyczaićdojegoczęstychuszczypliwości.
Podeszłambliżej.Nieuśmiechałomisięskładać
wyjaśnieńnaoczachtyluświadków.Zanimjednak
otworzyłamusta,usłyszałamszeptStorma:
–Nawetniezauważył,żesięspóźniłaś.Nieoświecajgo.
–Dobrze,skorowszyscyjużsą,toogłoszęmoją
cudownąnowinę,którawprawiamnieweuforyczny
nastrój.–Felixkontynuowałprzemowę,niezważając
nanaszeszepty.–Otóż,moikochani,zostanęojcem.
Mojauroczażonapoinformowałamnieotymcudzie
wczoraj,ajadzielęsięzwamidzisiaj–oznajmił
podekscytowany.
Wszyscyjakjedenmążrzucilisięzgratulacjamiiklepali
szefachirurgii,życzącmuzdrowegopotomka.
–Niemogęsiędoczekaćjegonieprzespanychnocy.
Ciekawe,czybędziesiętaksamomądrowaćjakwtedy,
gdyjachodziłemjakzombie–wyszeptałTerry.
–Słyszałem,Storm.Jakwiesz,mamdoskonałysłuch.
Dotwojejwiadomości,jazawszejestemwformie.Duża
ilośćsnutylkootępiaumysł,więcwmoimżyciunicsię
niezmieni.–Uśmiechnąłsięzłośliwieiposzedł
zdyrektoremszpitaladogabinetu.
–Zobaczymy–powiedziałTerry,kiedypanowiezniknęli
zadrzwiami.
–Aleostatniojesteśnaniegocięty.–Szturchnęłam