Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
Nocnenalotybyłyspektaklem.Nieborozbłyskiwało
niezdrowymibarwami.Przezuchyloneoknozchłodem
wdzierałysiędźwiękisyrenzróżnychdzielnicmiasta.
Pojękiwały.Zawodziły.Rozmawiałyzesobą.Syrena
zPadołuprzedwojnąeleganckiego,pełnegoartystów
płakałazbezsiłyitęsknoty.Zaknajpamizamkniętymi
nagłucho.Ślademczerwonejszminkinakieliszku.
Nierozsądnymupijaniemsiędobiałegorana.
Niezobowiązującymimiłostkami.Apaszkamizjedwabiu.
Słodkimżyciem,któreprzepadłozdnianadzień.Tak
nagle,żeniktnaPadoleniedałbygłowy,żewszystkonie
byłotylkopięk​nymsnem.
Syrenyperyferii,sypialnianychblokowisk,brzmiały
inaczej.Przyzwyczajonedobiegu,porannegościsku
wmetrze.Pracyodgwizdkadogwizdka.Wjeżdżania
zzakupaminadziesiątepiętro,zasypianiaprzy
włączonymtelewizorze.Wiedziały,żezachwilęmogąsię
znaleźćnapierwszejliniifrontu.Czekałynaczołgi.
Gotowałysiędowalki.Wichwyciubrzmiałanie
tę​sk​nota,tylkozłość.
***
Przestałemmówić.Puściłemwodęzprysznica.Chciałem
zmyćzsie​bieBu​czę.
Zamknęłamoczyizobaczyłamwojnę
powiedziała
M.
***
Siedziaławkawiarnizkomórkąprzyuchu.Tamwszystko
byłojakzawsze,przerażającozwyczajne.Stolikprzy
ścianievis-à-visokna.Zaoknemauta.Ludzie
nabulwarze.Eleganckieubrania.Perfumy.KelnerSzura