Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
razdostrzegładucha.WtedyobecnośćTony’egobyła
subtelna.Czasemwidywałajegoodbiciewlustrzealbo
słyszałaznajomyszeptzpustegopokoju.Jednak
wmiaręupływuczasujegoobecnośćstawałasięcoraz
bardziejnamacalna,aonbardziejśmiały.Pewnejnocy
poczułajegopalcenaswojejszyi...
Tonynigdyniepokazywałsięwobecnościinnych
ludzi.Dlategoprzyjacieleodrazuuznalijejwizje
zaefektwstrząsupowypadku.Terazteżniktniechciał
jejwierzyć,atymbardziejpragmatycznaElyse.
–Oczywiście,żenie–skłamała.
ElyseprzysiadłaobokMirandynakanapie
ipocieszającymgestemobjęłajejdrżąceramiona.
–Toniebyłatwojawina.
–Wiem–odpowiedziała,aprzedoczamistanęłajej
tamtascena.
Zjechałazprywatnejdrogiiskręcałanaszosę
wstronęmiasta,kiedyTonywybiegłprzedmaskęwozu,
próbującjejuniemożliwićucieczkę.Niedostrzegła
gonaczas.Mimożezcałejsiłynacisnęłahamulec,itak
gouderzyła.Skonał,zaciskajączakrwawioneręcenajej
bluzce.
Persempremia.
Dopieropokilkudniachodkryła,żetesłowaznaczyły
„Nazawszemoja”.Wcześniejniewiedziała,żeTonyzna
włoski.
–Zdrzemnijsię–poradziłatroskliwieElyse.
–Jamuszęwracaćdodomuiszykowaćobiad.
ObiecałamGordonowipieczonegokurczaka.
–Szczęściarz–westchnęłaMiranda,odprowadzając
przyjaciółkędodrzwi.