Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Przyłączsiędonas–zaproponowałaElyse
natychmiast.
–Chętnie,alepóźniej.Naraziewciążjestem
zmordowanapodróżą–powiedziała,unikającwyznania,
żewyczerpałająnietylkomęczącadrogazDallas,ale
teżciągłaobecnośćTony’ego.
–Jeślichcesz,możeszzamieszkaćunas.–Głos
przyjaciółkibyłpełenwspółczucia.–Właśnie
wyremontowaliśmypokójgościnny.Jestjasnyiradosny.
Noimamyciepłąwodę.Atutajjestzadużomiejsca,
żebysamotnyczłowiekdobrzesięczuł.
–Dzięki,alekochammójdom–powiedziała,myśląc
jednocześnie,żewcaleniejestwnimtakazupełnie
sama.
Kiedyodkryła,żeTonyniepokazujesięprzyobcych,
zaczęłaotaczaćsięludźmiprzeztylegodzinwciągu
dnia,iletylkobyłomożliwe.WtedyTonyzaczął
nawiedzaćjąwsnach.Musiałazrezygnowaćzeswojego
planu.Jeśligodziłasięzauważaćgowdzień,czasami
pozwalałjejspać.
PowyjściuElyserozpakowałapudłozksiążkami
ipoustawiałajenapółkachwsaloniku.Odkurzyła
biurkoiporcelanowefigurkiwholu.Wczasiejej
nieobecnościfirmasprzątającazjawiałasięwdomuraz
wmiesiącu.Byłotojednakzamało,żebyutrzymać
budynekwporządku.Niktteżnieprzykładałsię
dotegoztakąmiłością,jakona.
Niemalzapomniałaohydrauliku,gdynaglezadzwonił
dzwonek.Wyjrzałaprzezwizjer,wciążtrzymając
miotełkędokurzu.Obcymężczyznawydałsięjejzbyt
przystojnyjaknahydraulika.Ostatni,który