Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nawetwtedypotrafiliczłowiekowiuprzykrzyćżycie,opóźniaćipotem
dodatkowozasypaćpapierzyskami.Askoromałymkosztemmożna
sobieoszczędzićfochówwlabie,toczemunie?Przyjrzałsięwięc
niewielkiemukwadratowimateriału,któryPierdolettrzymałdużą
pęsetą.
–Acomamonimsądzić?–odparł.–Kolorjakkolor.Niebieski.
Technikteatralnieprzewróciłoczami.Byłszczupłym,drobnym
blondynkiemozawszemodnej,wygolonejwysokofryzurze
izwypomadowanymwąsikiem.Miałopiniędobregofachowca,ale
ruszałsięizachowywałzupełniejaktenkabareciarz,cozasłynął
nasceniezgraniawyginającegosiępedzia.
–Jezusie,Kubuś,tyjużwogóleignorantjesteś!–powiedział
miękko,znutąprzygany.–Pozostaliprzynajmniejsięstarali.Mówili
przynajmniej„błękitny”,„lazurowy”…Ale–machnąłręką–toitak
nierozwiązywałoproblemu.
–Jakiegoproblemu?–Ryjekzapytałodruchowoinatychmiast
zganiłsięwmyślachzato,żejeszczeciągnietęrozmowę.
–Nonaszego!Grześmówi,żetoturkusowy,aja,żecyjan,
boprzecieżniewpadawzieleńjakturkus,tylkojestsinobłękitny.
Prawda?Noweźsięprzyjrzyj,tak?Wpadacitowzielony?Wpada?
Noniewpada.Nie-wpa-da!
Ryjekprzejechałrękąpoczole.
–Powinnikiedyśzrobićzwamiporządek,wiesz?–westchnął–Dla
takichjakwyniepowinnobyćmiejscawpolicji.
Pierdoletskrzywiłsię,wydąłwargęiprzestąpiłznoginanogę,
wypychającbiodronabok.Wolnąrękąwykonałzamaszysty,teatralny
gestiwziąłsięniąpodbok.
–Masznamyśligejów,Kubuś?–zapytałzaczepnie.–Takisię
zciebiehomofob…
–Mamnamyślipary–doprecyzowałRyjek,wchodząc
muwzdanie.–Kłóciciesię,kurwa,jakstaremałżeństwonad
odcieniaminiebieskiegokawałkaszmaty,atymczasemmamytuile?
Raz,dwa,trzy…dziewięćtrupówpodziurawionychjaksito?
–Właściwietojedenaście,bojeszczedwawkiblu…–Technik
wskazałkciukiemzasiebie,wstronękorytarzawgłębisali,gdzie
migotałiskrzyłprzestrzelonynapółsymboltoalet.–ZeznanychAlfi,
SkarpetaiBonzo,resztatojakieśmłodelokalneszczyle,Włoch
idwóchIrlandczyków.Ijuż,Kubuś,nieekscytujsiętak,bonikt
tuprzecieżorobocieniezapomina.Taszmatkateżjedziedobadań.
Nasączylijąjakimśnowymćpadłem,któretuchybatestowaliczy