Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sklepualboukładałanastarymwysłużonymbiurku.
Terazpotrzebowałaprzedewszystkimporcjikofeiny,
leczniestetyniepotrafiłauruchomićtegokretyńskiego
ekspresudokawy.Wyglądałonato,żeinstrukcję
obsługiwydrukowanowewszystkichmożliwych
językachzwyjątkiemangielskiego.Ponieważekspres
byłzbytkosztowny,żebygozniszczyć,więczamiast
tegocisnęłaprzezpokójnajbrzydszymnaświecie
kubkiem,stanowiącymżartobliwyprezentodnajlepszej
przyjaciółki.Oczywiściesięnierozbiłgdyżzłapał
gozdumionymężczyzna,którywłaśnieotwierał
frontowedrzwi.
Przezchwilęzafascynowanyprzyglądałsię
pomarańczowemubrzydactwu.Jużmiałagoprzeprosić,
gdypodniósłgłowęispojrzałnanią.Dostrzegławjego
oczachprzelotnybłyskmęskiegopodziwuisercezabiło
jejmocno.
–Tenkubekistotniejestdośćszkaradny,leczchyba
niezasłużyłnatakiokrutnylos–rzekłlekkimtonem.
–Właściwiechciałamrozbićekspresdokawy.
–Niejasnainstrukcjaobsługiigłódkofeiny–domyślił
się.–Zapraszamnafiliżankękawydopobliskiegobaru
Sally,zanimspróbujepanirozbićcośjeszcze.
ZakłopotanaShannypotrząsnęłagłową.
–Dziękuję,alemyślę,żezdołamnadsobązapanować.
Zawahałsię,apotemwszedłdośrodka.
–Wobectegoproszępozwolić,bymprzynajmniej
rzuciłokiemnatęinstrukcję.Możebardziejmisię
poszczęści.NazywamsięKevinO'Brien,amojasiostra
matużobokkwiaciarnię.Nawiasemmówiąc,niewie
pani,gdziesiępodziała?Nadrzwiachwisikartka