Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Siedziałemwfoteluobitymczarnąskórąprzy
mahoniowymbiurkuojca.Staruszekoperowałzzaniego
swoimimperium,odziedziczonymposwoimojcu,moim
dziadku,któregoniemiałemokazjipoznać.Taksamo,jak
mójsynniebędziemiałokazjipoznaćswojegodziadka.
Cozaironialosu,prawda?GłowaklanuCostello
oddziesiąteklatmiałapechai-jakdotejpory-ginęła,
zanimwnukibyłynatyleduże,byzapamiętać.
Wmoimprzypadkuzapewnebędzietaksamo,ale
siedzącwfoteluojca,niezamierzałemskupiaćsięakurat
natymfakcie.Miałemnagłowieinne,ważniejszerzeczy
iwłaśnieoczekiwałemnakluczowąwiadomość
odmojegoczłowieka,bymócrealizowaćplan,układany
skrupulatnieodtygodni.
Byłtylkojedenszkopuł.
Musiałemdziałaćostrożnie,zrozwagą,ponieważjeden
złykrokimogłemstracićbezpowrotniecośdlamnie
najcenniejszegonaświecie.Anatoniezamierzałem
pozwolić,mimowiedziałem,żetakszybkonieznajdę
wniejsojusznika.
Usłyszałempukaniedodrzwi.Pospieszniezebrałem
dokumentyizdjęcia,poczymschowałemjedoteczki
iwsunąłemdoszufladywbiurku.
Wejdźburknąłem.Znerwówmimowolniemojepalce
stukałyomahoniowyblat.Przybrałemzimnywyraz