Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zamienisięwruiny,wtedymożenapowrótzagości
tuszczęścieispokój.Tegobymsobieżyczył.
Proszępana,łaskawieproszę,ozaznajomieniemnie
zhistorią.Cotusięwłaściwiewydarzyło?
Staryznowusięnadczymśchwilęzastanawiał.
Możemógłbympanuopowiedzieć.Może.Mamjednak
pewienwarunek.
Jaki?
Kiedyusłyszypancałąhistorię,odejdziepanijużnie
wróci.
Dobrze.
I…proszęobiecać,żeniebędziemniepansądziłani
nikogo,okimpanusłyszy.
Przysięgam.Nikogoniebędęsądził.
Wtedystaryodetchnąłizamknąłoczy.Kiedy
jeotworzył,byłgotowy,byopowiedziećcałąhistorię.
Zanimsiętojeszczewydarzyłoizanim
tuprzyjechałem,byłemsynempastora.
Charakteryzowałamnieciekawośćżycia,podobniejak
pana.Mójojciec,surowy,choćsprawiedliwyczłowiek,
uczyłmniesumiennieidobrze,jednaknawetonnie
zdołałmnieprzygotowaćnato,cosiępóźniejwydarzyło
wmoimżyciu…
Starychwilęmilczał,chybadlanabraniaoddechu,ale
szybkowznowiłopowieść,jakbyuznał,żekiedyjużpodjął
decyzję,byzdradzićhistorięswojegożycia,niepowinien
dłużejzwlekać.
Otóżpewnegodniaotrzymałemmożliwośćwyjazdu
zplebanii.Miałemzostaćguwerneremupewnejrodziny.
Byłemgłodnyświatainowychdoświadczeń,więcnie
dziwota,żezgodziłemsięniemalżeodrazu,niezważając
nawetnaprzepowiedniępewnejczarownicy…