Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
palcem,jakmyślała,wnos,lecznietrafiłaconajmniej
ocentymetr.Którynosjesttwój?zapytałapokilku
sekundachmrużeniaoczu.
Asiawestchnęłaiodsunęłaodsiebiedłońprzyjaciółki.
Widzisz?Popadaszwparanoję.Potrzebujesz
odpoczynku.Czydzisiajmaszdzieńpracujący?zapytała
ztroskąwgłosie.
Takodpowiedziałabezchwiliwahania.
Ale…takigrafikowy?
Tymrazemnastąpiłakrótkotrwałacisza.
Tak…
Niekłamrzuciła,marszczącbrwi.
Skądwiesz,żekłamię!?zawołałaoburzona.
Asiauniosłasceptyczniebrwi.
Zawszeopóźniaszodpowiedźprzypróbiekłamstwa.
Wiolettajęknęłaprzeciągle,ukrywająctwarzwdłoniach.
Przyjaciółkazaniepokoiłasięokobietę.Wyglądałagorzej
niżsiedemnieszczęść.Minąłmiesiąc,awymizerniała,
jakbyprzezpółrokustosowaładziwną,restrykcyjnądietę
wyniszczającąorganizm.
Przepraszam,czytamtenstolikjestwolny?Usłyszała
oboksiebiecichygłos.
Tak,proszęśmiało.Aśkamachnęławstronęwolnego
miejsca,uśmiechającsiędonieśmiałegoklienta,który
jedynieskinąłgłową,nieznacznieunoszącciemne
nakryciegłowy,prezentująclekkąsiwiznę,izająłmiejsce
zaWiolettą,zatapiającsięwporannejgazecie.
Nodobrze.Już,uspokójsię.Głębokiwdechiśmiało,