Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
J.Ossowski,Szarlatanówniktniekocha.StudiaiszkiceoGałczyńskim,
Kraków2006,ISBN83-7271-373-1,©byWNUniwersytetuPedagogicznego2006
13
nośćiurokiżyciarodzinnego,orazformąnajczystszejliryki,otylePinokio,Küferlin,Kon-
certiJesieńwpełniwyrazemprzybranejpozymituszarlatanawtotalnejopozycji
doowegoświatasentymentów,jakożeszarlatanstanowiwizjęnegatywną,aspołeczną,
opętanąprzezalkoholitytoń,raczejniemoralną,skłonnądoniegodziwościimagii.Na-
stąpiłorównieżzdefiniowaniestylu:prosty,leczwyrafinowany,owyraźnychwalorach
dźwiękowychnadającychmuśpiewnąaurę,konkretnywopisach,leczwizjonerskipoprzez
zlewaniesięnieoczekiwanychobrazówpoetyckichosilnymwyrazie,którewstanieod-
tworzyćnawłasnysposóbwaloryfrancuskiejpoezjiodVerlaine’adoPaulaValéry,do
którejsięodwołuje.Wroku1928wZaręczynachJohnaKeatsaiwUlicyszarlatanównastąpi
porazpierwszystopieniesięmanierysentymentalnejzmanierąwłaściwąprozie,leczdo-
tyczyćtobędziewyłączniesferyjęzykowej,czyliterminówiwyrażeńskładającychsięna
„Gałczyński”styl.[…]Wkonkluzjimożnastwierdzić,żewlatach,któredzieląWózod
PodróżydoArabiiSzczęśliwejnarodziłsięszarlatan,zaśzszarlatanapoeta8.
Dekadenckamanierajęzykowanajlepiejodpowiadałaosobistymkonceptom
wyobraźnipoetyckiejzbuntowanegoartysty.Pozwalałanaspontanicznewyrażanie
odczuć,wizjiiintuicjilirycznychorazciągłąkorektęnakładającychsięnasiebiean-
tynomicznychmanierstylistyczno-estetycznych.DopełniająctezęNulloMinissiego
zaryzykowaćmożnastwierdzenie,zpoetydekadentaGałczyńskistopniowoprze-
mieniałsięwewrażliwegospołeczniepoetęekspresjonistę.Wlatach,któredzielą
UlicęszarlatanówodKryzysuwbranżyszarlatanówrodziłsiępoetaneoekspresjonista.
Pierwszym,którybezzastrzeżeńpowitałekspresjonistycznydebiutautoraKoń-
caświata,byłrecenzent„WiadomościLiterackich”,StefanNapierski.Ówczoło-
wyreprezentantkrytykiekspresjonistycznejzwracałuwagęna„doskonałąświa-
domość”warsztatuartystycznegopoety,najegozamiłowaniedokpiarstwa,ironii
orazmistyfikacjiàlaEdgarAllanPoe.Piszącozadziwiającej,„samowystarczalnej
imaginacyjności”debiutanckiegopoematu,stwierdzał:
Gałczyńskiironizujetuzarównotemat,jakformępoetycką,siebie,jakiczytelnika,wszel-
prawomyślnośćinstytucjiikonwencji,wszelkiepewnikiioczywistości.Jestromanty-
kiem,przetoczłowiekiemsmutnym,jakwszelkianarchista.Dlategonaogółdowcipjego,
którynazwałbymwizjonerskim,mieniącysięiniebiorącyniczego,asiebienajmniejna
serio,mimocałejprzekorności,amożewłaśniedlaniej,wgruncierzeczyniepozbawiony
jesttragizmu9.
Opinięnatemattragizmu,widocznegojużwewczesnejfazieekspresjonistycznej
poezjiGałczyńskiego,powtórzyłNapierskipóźniejprzyokazjiponownejlektury
Końcaświata:
Drobnyten,niespełnadwudziestostronicowyutwór,naładowanyjakbutlalejdejskaener-
giądrwiącegofantazmatuiwypełnionypobrzegijakzielonkawabutlatęczowo-jadowitym
likworemtominiaturowaapokalipsa,odegrananasceniemarionetek,toprawdziwyopus
bałamutnegochiliasty,cierpiącegonanadmiaresprit.Jaknaświetlony,zjakmistrzowskim
umiaremwyeksponowany,zjakąsprawnościąwywołanyznicościjesttenblagierskipoe-
macikanachoretyiimmoralisty,iluminantaiiluminatora,mistyfikatoraimistyka!Jestto
mistrztransformacji,prestidigitator,urzeczonywieściamiiwizjamizwyimaginowanych
zaświatów.Metafizykbowiem,jaktrefniśstającynagłowie,nieprzestajebyćmetafizy-
8
Tamże,s.23i27.
9
S.Napierski,PoetyckidebiutGałczyńskiego,„WiadomościLiterackie”24VIII1930,nr34,s.3.