Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bygozczegokolwiekusprawiedliwiała.Jegoojczulekniebyłnikim
strasznym.Byłojczulkiemwłaśnie,anieoprawcą,terrorystą,podłym
skurwysynem,mrocznymbogiem,wstrętnymwieprzemczychoćby
tylkoojcem.Akcjezbiałąlinijkąniebyłyspecjalnieczęstepoprostu
sięzdarzały.Niebyłowięctak,żejegodzieciństwowypełniały
przemociopresja.Szczerzemówiąc,gdybyzastanowićsięnadtym,
cowypełniałojegodzieciństwo,należałobyodpowiedziećtak:nic
specjalnego.
GdyKamilcofałsiędotamtegoczasu,niebardzomiałsięczego
chwycić,niebardzomiałzczegolepićhistorie,boto,cogootaczało,
niemiałożadnejhistorii.Jegodziadkowieprzyjechalizmałych
wiosek,przezcałeżycieciężkopracowali,nigdziesięniewzbili,ale
zachowalipoziom.Niewiązałysięznimiżadneanegdoty.Ojczulek
imałsięróżnychfuch,marzyłokupnienowoczesnegotelewizora,
przezcałelatadziewięćdziesiątezazdrościłsąsiadowi,którywzbogacił
sięwNiemczechizainstalowałsobiejednązpierwszychnaosiedlu
antenęsatelitarną.Matkastarałasięnikomuniewadzić,pragnęła
jedynie,żebyniktzbytwieleodniejniewymagał,pracowała
wstołówce,spotykałasięzkoleżankami,upijałasięjednympiwem
ajaksięupiła,trochęzbytmocnołasiłasiędojednejtakiejkumpeli,
możemiaławięcnienormatywnąseksualność,ależylitam,gdzieżyli,
więcitakniemogłajejrozwinąć.Mieszkaliwohydnymleningradzie,
wmieszkaniachjakpudełkazapałek,najnowszemeblewich
mieszkaniupochodziłyzlatsiedemdziesiątych.Niebyłowięcjakoś
koszmarnie,byłotylkoszaro,bezbarwnie,beztreściowo.Brakowało
materiału,którymmożnabynapełnićmózgczyserce,czyduszę,czy
cotam.
Nicwięcdziwnego,żeKamiluczepiłsięswojegonajbardziej
dotkliwegoiemocjonującegowspomnieniajakrzeppsiegoogona.Nie
mającszansnażadneinnepoczucieprzynależności,czującsię
zewszechmiarwykluczonyiograbionyzhistoriiitradycji,ochoczo
dołączyłdojedynejwspólnoty,jakamupozostała,czyli
doneurotycznejwspólnotysynalkówudręczonychprzezojczulków,
dorozbrykanejkompanijiniepełnych,wykoślawionych,podgryzanych
histeriąmężczyzn.