Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Jagodasmutnozerkaławlustro,bezwiednieściskającwdłoniszczotkę
dowłosów.Milczała,wsłuchanawurywającesięcochwilasłowa
męża,któredolatywałyzłazienki.Żałowała,żeszumwody
niezagłuszałichzupełnie.Miałaochotęzniknąćiniesłyszeć
nietylkojegoprzemowy,alewogóleniczego.
Żebymożnabyłozapaśćsiępodziemięmyślała
alboteleportowaćsięnaglegdzieś,gdzienicnieprzypominałoby
tego,cosięstało.Gdzieczasstanąłbywmiejscu,jeszczezanim
wszystkosięzaczęło.Szlagbytotrafiłzaklęławduchu.Dlaczego
akuratmniemusiałotospotkać?
Rozumiem,żedlaciebietotrudnasytuacja…dobiegłgłos
Leszka.
Odłożyłaszczotkę,oparłałokcieoblattoaletkiiukryłatwarz
wdłoniach.Łzysamecisnęłyjejsiędooczu,alezcałychsiłstarałasię
jepowstrzymać.
Palant!pomyślała.Czytakiegoistamożecośrozumieć?Jakby
postawiłsięwmojejsytuacji,tobymitegoniezrobił.Zachowujesię
jakostatnidrań.Nigdyniepodejrzewałam,żezniegojesttakicynik.
Jakonmógł?
Próbowałaokreślić,kiedywłaściwietosięzaczęło.Gdziepopełniła
błąd?Przecieżdotejporywydawałojejsię,żebardzozgranąparą.
Sądziłanawet,żejestjednązniewielukobiet,któremogąpowiedzieć
osobie,żeszczęściarami.Uważałaswojemałżeństwozawyjątkowo
udaneinigdynieprzyszłojejdogłowy,żemogłobybyćinaczej.
Czyżbytakbardzootumaniłoprzekonanieoidyllipanującejwich
związku,żeniezauważyławcześniejszychniepokojących
symptomów?Oślepłaczyco?Swojądrogą,ciekawe,czyinni
dostrzeglijakieśsygnały?Amożewszyscywiedzielijużdawno,
tylkoona,idiotka,byłatakanaiwnaioddłuższegoczasużyła
wbłogiejnieświadomości,podczasgdyon…
Załkałacicho.
…przecieżtonietragedia…usłyszałakolejnyfragment