Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przecieżniepodważawaszegowzajemnegouczucia.
Wręczprzeciwnie,całarodzinaczekaniecierpliwie
nazaręczyny.Tylkomniedręczypewienniepokój
–powiedziałaiznówczujniespojrzałanasiostrzenicę.
–NielubiszKsawerego?–zdumiałasięJulia.
Jejchłopakbyłzkategoriitych,którzybłyskawicznie
podbijająsercamam,babćiciotek.Zawszestarannie
ubrany,kulturalny,ułożony.Nadodatekzpierwszymi
sukcesamizawodowyminakoncie.
–Bardzogolubię.–CiotkaMartapodniosłagłowę,wjej
oczachbyłapowaga.–Aleobawiamsię,żetytrochę
goniedoceniasz.Tomożebyćnajwiększybłądtwojego
życia.Czasemlepiejporzucićmrzonkiiskupićsię
narzeczywistości.Brać,colosdaje.
TegobyłodlaJuliizbytwiele.Oczywiście,jadąctutaj
miałaświadomość,żespotkaciocięMartę.Liczyła
naszczerąrozmowę,chciałauspokoićpewienzamęt
wsercu,którywmiaręzbliżającychsięzaręczyn
zdecydowaniesięnasilał,aleprzecieżniewtensposób!
Cotozadziwneuwagi?
–Niepotrzebnieporuszamytentemat–powiedziała
szybko,zdecydowanazakończyćrozmowę.–Lepiej
gozmieńmy,inaczejpokłócimysiętylko.Twojewnioski
sązupełniebezpodstawne.Pozatymitakmuszęjuż
wracać.Zostawiłamwspólniczkęsamą,amamydwa
kotywsalipooperacyjnej,sprawdzę,counich.
–Zrobisz,jakuważasz.–Ciotkazespokojempatrzyła
nafalującąodskrywanychemocjipierśdziewczyny,jej
kręconejasnewłosyrozwichrzonezpowodugwałtownego
poprawianiafryzury,zaciśnięteustaigniewnywzrok.
Wychowałaczterycórkiswojejsiostry.Byłatrwale
uodpornionanagwałtownewybuchyemocji.–Alecoś
cipowiem–odezwałasięjeszcze.–Jabymnatwoim
miejscuprzestałatylemyśleć.Ksawerytoświetnyfacet.
Miły,odpowiedzialny,pracowity,dotegodośćprzystojny.
Czegotyjeszczechcesz?
Juliamilczała.Odpowiedźnatopytaniebyłazbytzawiła
istanowczozabardzoosobista.