Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przebudzenie
Obudziłemsięjakzwyklezkacem.Ustawypełniała
misuchagąbka,aprzenikliwybólwciskałgłowę
wpoduszkęmiałemuczucie,jakbymojaczaszkazostała
ciasnoobwiązanadrutem.Sięgnąłemrękąpostojącą
napodłodzebutelkęmazowszankiipijącłapczywiewodę,
próbowałemsobieprzypomniećwydarzeniawczorajszego
wieczoru.ByłemuKaśki,piliśmy,potemchybasię
pokłóciliśmy,tylewiedziałemnapewno.Dalejmiałemjuż
dziurę,czarnytunel,zktóregoprzedchwiląwyczołgałem
sięnatapczan.Wytężyłempamięć,coniestetynasiliło
bólgłowy,aleudałomisięodtworzyćpojedyncze
fragmenty,rozrzuconejakkamieniewmozaice.
Wstąpiłemdo24h,tamposprzeczałemsię
zekspedientką,alechybawkońcuudałomisięcośkupić.
Czypiłemtutaj?Ajeślitak,toczysam,czyteżpodrodze
zgarnąłemjakieśtowarzystwo?
Uniosłemobolałągłowęipopatrzyłemzniepokojem
nabiurko.Odetchnąłemzulgą:kupionynaAllegrolaptop
stałnaswoimmiejscu.Poprzednizniknął,gdy
nieopatrzniezaprosiłemdosiebiejakichśdwóch
obszczymurów,żebyniekończyćwieczoruwsamotności.
Potemjużichniewidziałem,zresztąniewiem,czy
wogólebymichrozpoznał.Odtegoczasuobiecałem
sobie,żejużnigdyniewpuszczętuprzypadkowychgości,
alecobyływartetakieobietnice?Natrzeźwoowszem,
alegdysięnapiłem,traciływażność.Poostatniejwizycie
ukardiologa,Andrzejkamojegokochanego,teżprzecież
obiecałemsobieograniczyćpicie,icoztego?
Gdyodstawiałemopróżnionądopołowyplastikową
butelkę,usłyszałemcichedrapaniewdrzwi.Bułkazawsze
jakimśszóstymzmysłemwyczuwała,kiedysię
obudziłem.Możezresztąbyłoodwrotnie,możetowłaśnie
jejdrapaniemniebudziło,aleniechciałomisięteraz
tegoroztrząsać.Wciążkręciłasiępoprzedpokoju,więc