Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bojeślinieubabki,toukogo?Pozatymmyślę,żewszyscytrochęsię
jejboją.
Słusznauwaga.Chociaż,takmiędzynami,przypuszczam,żenie
jej,atego,żewykluczyichztestamentu.Zobaczysz,terazcałarodzina
będzietańczyć,jakimbabciazagra.Ogromne,zadbanemieszkanie
wcentrummiasta.Każdyotakimmarzy.Tylkoniktsięnie
spodziewał,żewymyślicośtakiego.Zaskoczyłanas,alezłyjestem
nasiebie.Mogłemcośprzewidzieć.Niewspominałemciotym,ale
napoczątkugrudniaodwiedziłem,chciałemumówićsię
nakupowaniechoinki.Przywiózłbymzojcem,jakcoroku,
noiogólniechciałempomóc,aonamniepoprostuzbyła.Miałem
zamieszanieusiebiewfirmie,więctakiobrótsprawmnieucieszył.
Nawetsięniezastanowiłem,dlaczegoniezależałojej
naprzygotowaniach.Zawszeprzecieżpomagaliśmybabce.
Wszyscyzagonieniinawetniezdajemysobiesprawy,ile
rzeczynamumyka.Niemiejdosiebieżalu.Skądmogłeświedzieć?
Zresztątonicwielkiego.Powstrzymałbyśją?
Nie,alemożebymwiedział,skądtakipomysł.Pomijająctemat
naszychświąt,myślę,żeczęśćtegobrakuczasutozasłonadymna.
Dzisiajtotakiewygodnepędzić,miećmasęrzeczydozrobienia.
Każdytorozumieiniktnienaciska.Możnauniknąćniewygodnych
spotkańwiesz,comamnamyśli?Sztucznyszumwokółpozwala
uniknąćwłasnegotowarzystwa.Ludzienielubiąciszyanisamotności,
nawetprzezchwilę.Zawszemusiwtlegraćchociażtelewizor.
Tewszystkierefleksje,żekażdymacoś,cogouwiera,alenietrzeba
sięztymzmierzyć,gdymusiszpamiętaćomilionietaknaprawdę
nieistotnychspraw.
Tymczasemzapakowanobagażedoautobusu,aleniktniewsiadał.
TataDawidaprzeglądałcośwkomórce,marszczącbrwi.CiociaKinga
strofowałaczwórkęswoichdzieci,czymsięzupełnienieprzejmowały.
Kierowcaprzejawiałpierwszeoznakizałamanianerwowego.Najego