Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
List
W
jękiem.Bolałyplecyodwielogodzinnegopochylaniasięnad
sunęłapełnąblachędopiekarnikaiwyprostowałasięzcichym
stołem,aleitakbyłazadowolonazefektówswojejpracy.Mała
kuchniazogromnymstołemrozświetlonajednąlampązszerokim
kloszemparowałaodciepłaioszałamiałazapachamicynamonu,
goździkówipomarańczy.
Wielkigarbigosustygłnabalkonie.Pierogimroziłysię
wszufladachzamrażalnika.Zwiekowegoradiastojącegonaparapecie
dobiegałutwórIt’sColdOutsideśpiewanyprzezLadyGagęijakiegoś
aktora,któregonazwiskaAmelianawetniepróbowałasobie
przypomnieć.Stółiblatykuchennebyłyobsypanemąkąniczym
śniegiem,awzlewiepiętrzyłasięstertanaczyńudającawieżęBabel.
Zegarwskazywałprawiepółnoc,gdyostatniapartiasłodkości
rumieniłasięwpiekarniku.Mogławreszciesprzątnąć,chociaż
pobieżnie,iprzygotowaćsiędospania.Wychodzączkuchni,minęła
kalendarz,naktórymczerwieniłasięwyraźniepodkreślonamazakiem
data.ZostałoniewieleczasudoWigilii.Niemogłasiędoczekać.
Chybaniebyłonaświeciedrugiejtakiejwariatkijakona.Kochała
BożeNarodzeniemiłościąbezkrytycznąiuważałajezanajważniejszy
czaswcałymroku.Jużodpoczątkugrudniajejmieszkanie
przypominałopracownięŚwiętegoMikołaja.Właściwiezaczynała
dużowcześniej.Miałaspecjalnynotes,wktórymzapisywałapomysły