Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
lalkiBarbie.
Dźwiękdzwonkazabrzmiałogłuszająco,adzieci
zaczęłysięustawiaćprzedklasami.Wkrótcezjawiłasię
wychowawczyniiwpuściławszystkichdosali.Zuzanna
usiadłanaswoimkrześleipoprawiłaprzyborynaławce.
Miejsceobokniejbyłopuste.Dotejporysiedziałznią
Piotrek,któryniezdałdonastępnejklasy,nadczymZuzia
niezmiernieubolewała.Mieszkaliwjednymbloku,aich
rodzinybyły…cóż,podobne.Czasamipomagała
muwlekcjach,wzamianzatobyławklasienietykalna.
Piotreklubiłipotrafiłsiębić,więcdopókimiałagouboku,
niewieleosóbodważałosięzniejdrwić.Tozmieniłosię
drugiegowrześnia,odtądpustemiejscejasnodawało
znać,żejejobrońcapowtarzaklasę.
Drzwiskrzypnęłyiukazałasięwnichdyrektorka.
Wprowadziładoklasyciemnowłosądziewczynkęobladej
twarzy,któraznieśmiałościwpatrywałasięwswojebiałe
trampki.
–Dzieci.–Wychowawczynigestemnakazała,aby
wstać.
Nogikrzesełzgrzytnęłychóralniepoposadzce.
–Dzieeeń-dooo-bryyy.
–Dzieńdobry.–Dyrektorkauśmiechnęłasię,
odsłaniającpożółkłeodtytoniuikawyzęby.–Tojest
Paula,waszanowakoleżanka.Wierzę,żeprzyjmiecie
jąserdecznieiszybkosięzaaklimatyzuje.PaniDanuto,
zostawiamjąwpanirękach.
–Oczywiście.Dziękuję,panidyrektor.Zaopiekujemy
sięPaulą.Chodź,dziecko.–Wychowawczyni