Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ninadziałałamechanicznie,skoncentrowananatym,bywszystko
przebiegałotak,jakpowinno.Zaprogramowanawtakisposób,
byułatwićżycieotaczającymosobom,zwłaszczasynomLuli.
Atakżewnukom,którewłaściwieniepamiętałyLulisprzedchoroby.
Dlanichbabciapoprostubyłachora,potrzebowałalaski,apotem
wózkainwalidzkiego,aleprzecieżskorotakbyłodotejpory,tobędzie
takjużzawsze.Koncepcjaśmiercinieprzyjęłasięzbytdobrze
wkilkuletnichgłowach.
Późniejbyłypogrzebistypa.Ostatniepożegnanieiostatnie
przyjęcieLuli.Kochałaprzyjęciaibyławichwyprawianiunaprawdę
dobra.Zaplanowałamenuizażyczyłasobie,bynaokazję
wyciągniętozkredensupamiątkowekryształowekieliszkiniech
wszyscywzniosątoastzażycie,którewiodła,asmutnykoniecniech
nieprzysłoninikomudekadradości.Nawetśmierćniezdołałazłamać
jejducha.
ApotemwszystkosiędlaNinyskończyło.Popogrzebieobudziłasię
nadranem,zapłakanaiprzerażona.Nietylkodlatego,żeniebyłojuż
Luli,aleteżdlatego,żeniezostałojejzupełnienic.Iniemiaładokąd
pójść.
*
SiedemlattemuprzyjechaładoNiemiec,mającjedyniewalizkętanich
ubrańorazplecakzlaptopemiksiążkami,bypodjąćzatrudnienie
wdomuspokojnejstarości.Studiapolonistycznenierokowałynajlepiej
narynkupracy,więcprzewidującozrobiłakursopiekunkiosób
starszych.Todziękiniemuprzeszłarekrutacjęidostałabiletwjedną
stronędoBerlina.
Wdomuspokojnejstarościprzepracowałaledwiekilkatygodni.
Miałaszczęście.Któregośdnia,gdytowarzyszyłajednej
zpodopiecznychpodczaswizytywprzychodniiczytaławpoczekalni
Wichrowewzgórza,dosiadłasiędoniejkobietakołosześćdziesiątki,
ooczachbarwybłękituiuśmiechu,któryrozjaśniałjeniczymmałe
gwiazdki.
JesteśPolką?zapytałaponiemiecku.
Ninaprzytaknęła.Uczyłasiętegojęzykawliceum,potemmiała
dwalatalektoratunastudiach,zdobyłanawetcertyfikat,którybardzo
jejpomógłpodczasrekrutacji,mimotonamiejscuwszyscymówili
zaszybkoizbytniewyraźnie.Zkomunikowaniemsięszłojejjeszcze
gorzej.PaniMartha,podopieczna,naktórąterazczekała,zapytała