Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niesłyszał,ajawołałamnajgłośniej,jaktylkomożna
było:„Uciekaj,tato!Uciekaj!”.Tatuśmniejednaknie
słyszał,apociągjużgomiażdżył.Zaczęłamkrzyczećiten
krzykmnieobudził.Och,cozaulga!Leżałamwe
własnymłóżku.Pokójbyłzalanysłońcem.Wkuchnigrało
radio.Jajkowkieliszkuczekałonamnienastole,
natomiastmlekoniechciałoczekaćiwykipiało.Tatuś
gołymirękamizłapałgarnekizarazgoupuścił.
Mlekopowinnosięgotowaćwgarnkuzpodwójnym
dnemskarciłamgotonemnaszejwychowawczynii
podałamrękawicę.
Tak,wiem.
Izapominasz,ciąglezapominasz.
Przepraszam.
Oparzyłeśsię?
Chybatak.
Towsadźrękędozimnejwody.
Zrobił,comukazałam,ajanieprzestawałamzrzędzić.
Tatuśodwróciłsiędościanyipołykałłzy.
Jazwariujękrzyknęłamzezłością.Ucieknęstądna
koniecświata,rzucęsiępodciężarówkęalbopodpociąg
jaktawariatkaKarenina.
Onaniebyławariatką.
Akim?
Postawiłanamiłośćiprzegrała.
Niktnormalnyniestawianamiłość,nierzucasiępod
pociągi…zabrakłomisłów.
Nieczytajtychpowieści.Masznaniejeszczeczas.
Tocomamrobić?
Bawićsięzdziećmi.Oglądaćtelewizję.
Telewizję?Tato!Tamniemanicdooglądania.A
bachoryokropne.
Tyteż.
Owszem.
Źlespałaś?
Niewiem.Więcejniepijęmleka.Ponimodrazu
zasypiam,ajaniechcęspać.Szkodamiżycia.Chcęmieć
psa,kota,papugę,kanarkaisrokę,żebymnieostrzegała
przedniebezpieczeństwami.
Chcę
mieszkać
na
wsi,