Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wysokości,niewgłowiemubyłojedzenie.Lękałsiętylko,
żemożezapomnieć,cozobaczyłprzedchwiląwoczach
tejkobiety.Wiedziałjuż,jakiwyraztwarzybędziemiała
jegoMatkaBoska.
CiociaJóziabyłazwykłąwiejskądziewczyną.Wpewnym
sensiepozostałaniądokońcażyciaichoćwielelat
spędziławmieście,nastarośćpowróciładorodzinnego
Mnikowa.Dodziśpamiętam,zjakimzaangażowaniem
wysiewałaziarno,rozrzucaławidłamignójnazaorane
skibyipieliłarównowydzielonegrządkiwarzyw.Widzęjej
twarz,mimosłomkowegokapeluszajużopaloną
pierwszymipromieniamiwiosennegosłońca,posiwiałe
włosy,którerozwiewawiatr,isłyszęśmiech,jakimwitała
nagłąmajowąulewę.Wieśipracanarolidawałyjej
radość,znichczerpałasiłyienergiędozmagań
zcodziennością.Tazaśnigdyniebyładlaniejłatwainie
wiem,jakimcudemudałosięjejzachowaćdopóźnej
starościtakispokójitakąpogodęducha.
Odziedziczyłamponiejmalowanąwkwiatyskrzynię
posagową.Byłażółta,niezielona,jakwiększośćskrzyń
krakowskich,leczzbiegiemczasufarbawyblakła
izłuszczyłasię,takżetrudnojużdziśrozpoznaćkolory.
Wypełniałykalendarzeizeszyty,któreJóziaprowadziła
przezdługielata,wycinkizprasyiodręcznenotatki,
książkiiartykuły.Dotyczyłyosób,którewpłynęłynajej
życie,orazzdarzeńważnychdlaniejijejrodzinnejwsi.
Wspólnieprzeglądałyśmytekroniki,gdyopowiadała
mioprzeszłości.Wielebyłotamnazwisk,niegdyś
głośnych,aterazznanychtylkowąskiemugronu
pasjonatów.Ludzieciprzezcałeżyciezabiegali,bycoś
wświeciezmienić,chcielimiećwpływnato,jakikształt
przybierzeotaczającaichrzeczywistość.Twórczo