Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PierwszaśrodakażdegomiesiącabyłaistnymdniemSądu,dniem
wyczekiwanymzestrachem,znoszonymmężnieizapominanym
corychlej.
Każdaposadzkamusiałabłyszczećnieskazitelnie,każdekrzesło
byćodkurzoneznajdrobniejszegopyłku,każdełóżkozasłanebez
fałdki.Dziewięćdziesiątsiedemsierotektrzebabyłopoddaćnajpierw
gruntownymzabiegommyciaiczesania,apotemprzystrojenia
wświeżoupraneiwykrochmalone,kraciaste,perkalikowealbo
barchanoweubraniazależnieodporyroku;dziewięćdziesciorgu
siedmiorgumaleństwomtrzebabyłowbićdogłowy,jaksięmają
zachowaćijakodpowiadać:„Tak,proszępana”lub„Nie,proszę
pana”,ilekroćktóryśzOpiekunówłaskawiezwrócisiędonich
zzapytaniem.
Byłtodzieńpełenniepokojuitrosk,którychgłównyciężarspadał
nabarkiAgatyAbbott,jakonajstarszejzwychowanekDomuimienia
JohnaGriera.
Itymrazemowafatalnapierwszaśrodamiałasięjuż,podobniejak
wielepoprzednich,kuszczęśliwemukońcowi.Agatapośpieszyła
zespiżarni,gdzierobiłakanapkidlaśrodowychgości,nagórę
doswychzwykłychzajęć.Specjalnejjejpieczyporuczonabyłasala
F,gdziejedenaścioromaleństw,odczterechdosiedmiulat,zajmowało
jedenaściemałych,ustawionychrzędemłóżeczek.Zwołałaswoją
gromadkę,powygładzałazmięteubranka,powycierałaumorusane
noskiiustawiłasierotkiszeregiem,abyskierowaćjekujadalni,gdzie
zająćsięmiaływciągubłogosławionejpółgodzinypochłanianiem
porcjimleka,chlebaiplackaześliwkami.
Wyprawiwszyswoichpupilów,opadłanazydelekprzyoknie
ioparłatętniąceskronieozimnąszybę.Byłananogachodpiątejrano,
wysługującsięwszystkim,napominanaipopędzanaprzez
zdenerwowanązarządzającą.PaniLippettniezawszezachowywała
zakulisamispokójiuroczystymajestat,wjakiestroiłasięwobec