Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Potrzebowałamfacetazpasją,faceta,któryumiałby
mniezdominować.Władczego,ognistego,takiego
prawdziwegomacho.Ijakośniedostrzegałamtychcech
wAlku.Byłciepły,opiekuńczy,troskliwy,alebrakowało
mustanowczości,niebyłownimtejstali,którajakdla
mniestanowiłaotym,żefacetjestfacetem.
Tajogatrafiłamisięjakślepejkurzeziarno.Błażeja
poleciłamiIzainieżałuję,żepostanowiłamspróbować.
Alkowipieprzyłamjakpotłuczona,żedążędorozwoju
osobistego,żepotrzebujęwyciszenia,któreudajemisię
uzyskaćdziękizajęciomjogi,iżeczasamisięczepiam,
bodziękimedytacjomiafirmacjizauważyłamwnim
wady,którychwcześniejniedostrzegałam.Tobyło
oczywiściekłamstwo.Aleksięniezmieniłinie
dostrzegłamwnimniczego,czegoniewidziałabym
wcześniej.AledziękiBłażejowiuświadomiłamsobie,
żeszczęściejestpojęciemwzględnym.Dlakażdego
oznaczacośinnego.Alekchciałdomowegociepła,
stabilizacjiisłodyczywzwiązku,odktórejmniepsułysię
jużzęby.Wiedziałam,żeprędzejsięuduszę,niż
mutodam.TęskniłamzaMoniką,którawiedziała,
żegranicepoto,abyjeprzekraczać.
Wysuszyłamwłosyipostanowiłamnaniego
poczekać.Ochłonietrochęiwróci,potulnyjakbaranek,
gotówdozgody.Wzięłamdorękiksiążkę,którądziśdał
miwprezenciemójinstruktorjogi,aleniemogłamsię
skupićnaczytaniu.Dopieroterazzaczęłamanalizować,
coAlekwykrzyczałwnerwach.Napewnotaknaprawdę
niechciał,żebymodniegoodeszła,amimotozabolały
mniejegosłowa.Dlaczego?Dlatego,żeniczegonie