Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięto,comiałosięstać.Konieczeszkołąnapustkowiu
tylkodladwojgauczniów,konieczwstawaniem
oszóstejdzieńwdzień!
Tak!Koniecztym!zawtórowałam.Koniec
zlekcjami,zsalądonaukiwłasnej,ztymi
ewaluatorami,cotocomiesiącprzyjeżdżali,
bysprawdzić,dojakiegostopniastaliśmysięjuż
„ludzcy”!
Kierowcaoczywiściesłyszałkażdemojesłowo,ale
byłomiwszystkojedno.
Wreszciemamyszesnaścielat!dokończyłam
uśmiechniętaoduchadoucha.Możemyżyć
poswojemu!Jesteśmywolni!
Spokojnie,Ember!Dante,uśmiechającsię,
pociągnąłmnieżartobliwiezakosmykkrótkichrudych
włosów.Niezapominaj,pocotujesteśmy.Mamy
przyjrzećsięimdokładnieizasymilowaćwnowym
otoczeniu.Nauczyćsiębyćczłowiekiem,czylijest
topoprostukolejnyetapszkoleniatrwającydokońca
lata.Potemznowuidziemydoszkoły.Apozatym,jak
wiesz,mająpojawićsiętuinstruktorzy,którzy
zadecydują,gdziebędzienaszemiejsceworganizacji.
Czylipodsumowując,zwolnościątolekkaprzesada,
choćnapewnobędątowjakimśsensiewakacje,
zktórychmaszprawosięcieszyć.
Oczywiście,żemam!Ibardzosięcieszę,
żetujesteśmy!
Mójbratzupełnieniepojmował,jakbardzo.
Ajabyłamuszczytuszczęścia,bomiałamjuż
serdeczniedośćtegopatrzenia,jakświatsiękręcibez
mojegoudziału.DośćTalonu,jegopolityki,praw