Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wcałejswejmocy,ikiedypisklakstajetwarząwtwarz
zdwomagroźnymidorosłymismokami,tomimo
żesmokiteprzybrałypostaćludzką,instynktitak
podpowiadapisklakowi,żenajlepiejpodkulićogon
iznikaćstądjaknajprędzej.
Jedenzesmoków,owyjątkowojasnychoczach
rzucającychspojrzeniawyjątkowojadowite,wysunąłsię
okrokdoprzodu.
Witajcie,uczniowie!
Tensmok,któregobałamsiębardziejniżtego
drugiego,byłkobietą.Wysoką,szczupłą,wbardzo
eleganckimczarnymkostiumieodArmaniego.Jasne
włosymiałagładkozaczesanewtyłiupiętewciasny
kok.Drugismokbyłmężczyznąwgarniturzerównież
czarnymirównieżodArmaniego.Włosymiałczarne,
teżzaczesanewtyłiprzylizanejakona.Stałzrękami
złożonymiprzedsobąipoprostunamsięprzyglądał.
Chłodno,alewnimniewyczuwałamżadnego
zagrożenia.Natomiastwtejkobiecietak,choćniby
uśmiechałasiędomnie.Przezmoment,bopotem
ośmiocentymetroweobcasyzastukałyopodłogę,kiedy
podeszładomniebliżejispojrzawszynamniejak
najakiegośbardzorzadkiegorobala,cowślizgnąłsię
tupoddrzwiami,oznajmiła:
Nastąpiłazmianawnaszychplanach.