Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którzypozbierająto,conależyzebrać,przede
wszystkimciała,apotemzetrąhacjendęzpowierzchni
ziemiiniktnigdysięniedowie,żetegodniawtym
właśniemiejsculegendarnypotwórzionącyogniem
zakończyłżycie.
Wokółmartwegosmokazbieralisiężołnierze.
Zadowoleni,uśmiechnięci,poklepywalisięnawzajem
poramieniu,podchodziliteżbliżejdogigantycznego
truchłaipotrząsaligłowązezdumieniem,żejakaś
istotamożeosiągnąćtakierozmiary.Naichtwarzach
widaćbyłoodrazęilęk.Janiepodchodziłem,bowidok
martwegosmokaniebyłdlamnienowością,chociaż
ztakimgigantemnigdydotądniewalczyłem.
Zmagałemsięztakimokazemporazpierwszy.
Ciekawe,czyrównieżporazostatni
Awalczyłem,bokażdemuprzecieżżołnierzowi
zZakonuŚwiętegoJerzegowbijanodogłowy,żesmoki
złe.
„Sądemonami.ToŻmijesamegodiabła.Dążą
docałkowitegozniewolenialudzi,amyjakojedyni
stajemymiędzytymimordercamialudźmi,którzynie
zdająsobiesprawyzzagrożenia”.
Otym,żenaszwrógjestsilny,przebiegłyibezlitosny,
wiedziałemdoskonale.Moirodziceisiostrazostali
zamordowaniprzezsmoka.Byłemwtedyjeszczebardzo
mały,miałemniespełnatrzylata.UratowałmnieZakon,
przygarnąłiwyszkoliłdowalkizpotworami.Więc
walczęznimiizabijam,bokażdyzabitysmokoznacza
uratowanieconajmniejkilkuistnieńludzkich.Brałem
udziałwwielubitwachiwiembardzodobrze,doczego
tepotworyzdolne.Bezlitosne,całkowicie