Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zawracamizmierzamzpowrotemwichstronę.Lewakostka
wyginamisięnagleipotykamsię.
–Rozewrzyjpięści,skarbie.Wyglądasz,jakbyśszykowałasię
dobójki.
Nawetniezdawałamsobiesprawy,żemamjezaciśnięte.
–Pozwól,bytwojeręcekołysałysięswobodnie.Odprężtwarz.
Robiękolejneokrążenieirelaksujęsięodrobinę.Nawettrochę
przyspieszam.
–Wporządku,kochana,wystarczy–mówiMaggie.–Widać,
żesięstarasz.
–Byłoażtakźle?
Tomsięuśmiecha.
–Byłowporządku.Widzieliśmyznacznie,znaczniegorsze
próby.
–Absolutnie–zgadzasięRo.–Towstuprocentachdasię
naprawić.
Mamawkońcusięodzywa.
–Czytoznaczy,żechcecie...zatrudnićJanę?
Tom,RoiCheskaspoglądająnaMaggie,aonarozkoszujesię
dramatycznąpauzą.
–PaniNovak.Niemówiętegoczęsto,więcniechpanipozwoli,
żenacieszęsiętąchwilą.Niepozwolępanicórceopuścićtego
budynku,dopókiniepodpiszeznamikontraktu.Jeślibędzietrzeba,
zabarykadujędrzwi.–Maggieuśmiechasięzbłyskiemwoku.
Pochylasięnadstolikiemkawowymiujmujemojedłoniewswoje.
–Jano,skarbie,będziemykurewskozaszczyceni,jeślipodpiszesz
kontraktzPrestigeModels.Cotynato?