Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Milosjużzamierzarzucićjakiśpodłykomentarz,aletata
toprzewidujeiunosipalec,bygouciszyć.
Chcesztozrobić?
Todobrepytanie,prawda?Wieledziewczynsprzedałobywłasną
babcię,żebydostaćtakąszansę.Więcdlaczegoniejestembardziej
podekscytowana?
Taksądzęmówię.Mogłabymzarobićnaprawdędobre
pieniądze.TakpowiedziałaMaggie.
Kto?
Szefowaagencjiwyjaśniamama.To...zabawnakobieta.
Alewie,oczymmówiwtrącam.
Acozeszkołą?Cozestudiami?
Nieznamyjeszczewynikówmoichegzaminów,aleplanuję
studia.Naukazawszeszłamiświetnie,oileniebraćpoduwagę
WF-u,ajeśliczłowiekzdobywadobreoceny,tokontynuuje,
prawda?
Cóż,nadalzamierzamiśćdocollege’u[4].
WszyscymamyrozpocząćnaukęwHollytonSixthFormCollege
wewrześniu.
Daszradępogodzićjednozdrugim?
Wzruszamramionami.
Tak.Takmyślę.
Mamaitatapatrząnasiebie,bezsłowadyskutującmiędzysobą
kwestię.Nienawidzę,gdytorobią.
Zapytajich,proszę,czybędzieszmogładalejchodzić
doszkoły.Możejateżznimiporozmawiam.Edukacjajestbardzo
ważna,guziczku.
Wiem.Alezawszepowtarzacie,żestudiatodrogaimpreza...
Nierazsłyszałam,jakrozmawiająopożyczkachstudenckich
iczesnym,gdymyślą,żesiedzęnagórze.Naprawdęsiętym