Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
modyiszyku.Zfrancuskazwanotakistrójtailleurikosztował
całomiesięcznąwypłatę.Byłtozresztątensamubiór,któryzazwyczaj
Hannazakładaładopracy.Próczniegomiałatylkozwykłe,proste
kiecki,trochębielizny,dwakapelusze,rękawiczkiipłaszcz.Wszystko,
rzeczjasna,szare.Dotegokolorusprowadzałasięcałajejgarderoba.
Deszczzdawałsięrosnąćwsiłę.Doskonalewiedziała,żejeśli
tramwajszybkonieprzyjedzie,przemokniedoostatniejnitki.Ijak
wysuszykostiumdojutra?Dyżurzaczynałaoświcie,
pierwszozmianowy,będziewięcmusiałapójśćwzwykłejkiecce,aby
jakośwniejwyglądać,należałozałożyćgorset,czegoszczerzenie
cierpiała.Będziezmuszonadusićsięwnimprzezcałyponiedziałek.
sięzatrzymała,gotowazawrócićdodomuisięprzebrać.
Poprawiłakapelusz,aostatnimilatymodnestałysięteduże,często
zszerokimirondaminiczymnakryciegłowymuszkieterów
zosiemnastegowieku.Jejniebyłprzesadniewielki,aleprzynajmniej
chroniłtwarziwłosyprzeddeszczem.Nieprzypominałjednak
parasola,toteżgroziłojej,żegdysolidnienamoknie,zamienisię
woklapłąszmatę.Niemogłasobiepozwolićnatakkosztowne
uszczerbkiwgarderobie,obróciłasięzatemnapięcie.
Zatrzymałznajomydzwoneknadjeżdżającegopojazduistukot
kopyttramwajowychkoni.Ścisnęłamocniejtorebkęirzuciłasię
biegiemwstronęprzystanku.Zdalekarozpoznaławoźnicę.Byłgruby
jakbekaimiałczarne,sumiastewąsiska.WujekZiutek,tak
gonazywała,bowszyscykoledzyzpracyojcabylidlaniejwujkami.
Nierazgościławzajezdniimiałaokazjępoznaćcałązałogę,łącznie
zestajennymiisprzątaczkamiczyszczącymitramwajepokursach.
Pomachałazatemwujowi,aletrudnobyłopowiedzieć,czy
spostrzegł,bonieporuszyłsięwkabinie.Możedlatego,
żewypełniałcałąswoimimponującymciałeminiezostałomujuż
miejscanagwałtowneruchy.
Dzieńdobry,wujek!rzuciła,wsiadającprzezpierwszedrzwi.
Witaj,myszko!Niepoznałemcię,taksięwygalanciłaś.Uchylił
czapkęiuśmiechnąłsię,auśmiechzdawałsięwypełniaćcałąjego
nalanątwarz.Kawalierypewnieniedającispokoju,królewna
zciebiejaksiępatrzy.
Kawalierynieraczązwracaćnamnieuwagi!prychnęła.Daj
spokój,wujek,boniezdzierżę.Choćtynierozpoczynajględzenia
ozamążpójściuirobieniugromadkidzieciątek.Mamazarazzacznie,
tylkowejdędodomu.
Wpadnijdonasnazajezdnię,myszko!Dorobotyniedawno