Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁTRZECI
A
doprzoduiwyciągałszyję,byspojrzećmożliwiedaleko
nkoujechałnapółnoc,kierującsięzapachemognia.Pochyliłsię
nahoryzont,mającnadzieję,żesięmyli,żejegozmysłyucierpiały
jakośwwalcezdemonem.AleCzarnyKarawanzmierzałdalej
północnądrogą,wstronęnadmorskichklifów,Ankouwkońcu
dostrzegłźródłodymu.
DalekonamorzupłonęłoKaer-Ise,państwo-miastopołożone
naniewielkiejwysepcemiędzyValaciąaSkaardem.Pochwiliznalazł
wswoichrzeczachlunetęispojrzałprzeznią,wstrzymawszyoddech.
Góry,lasy,zamek,otaczającegomiasteczko,którezajmowałowiększą
częśćwyspywszystkojaśniałonatlenocnegoniebajakwielki
wściekłykwiat.Potężnyobłokdymuprzysłoniłpołowęgwiazd.Ciała
kaer-iskichżołnierzyicywilówunosiłysięnawodzielubleżały
wyrzuconenabrzeg,targanecoiruszkarmazynowymifalami;trupy
byłyokaleczoneipoprzeszywanestrzałami.Toniebyłabitwatobyła
rzeź.
Ankouzsiadłzwozuipodszedłdokrawędziklifu.Niewyobrażał
sobie,comogłobybyćpowodemtakiegoataku.Kaer-Isebyło
spokojnymmiejscem.Mieszkańcywyspyniechełpilisięaninieżądali
rekompensatypotym,jakpannynajednorożcachprzechyliłyszalę
zwycięstwanarzeczPięciuKrainwWojniezNekromantą,mimo
żetowłaśnieichjednorożceostateczniezadałyklęskęumarłym.
Wyspiarzepoprostuwrócilidosiebieijakzawszepozostawali
neutralniwtrakcietrwającychodwiekówutarczekmiędzySkaardem
aValacią.
Wświetlepłomienizobaczyłszczątkidrakkararoztrzaskanego
orafę.CzyliSkaardowie.Dlapółnocybyłtociężkirok.Krążyły
pogłoskiotym,żeSkaardomkończysiężywność,żewymiana
handlowamiędzykrólestwamiokazałasięfiaskiem,aleAnkounigdy
nieznałsięnaekonomii.Możezmaganiaześniegiemiostrym
klimatemzmusiłyichdoinwazjinaKaer-Ise.Albomoże,odezwałsię
cichozmęczonyicynicznygłoswjegogłowie,nowaksiężniczka
Kaer-Isejesttakokrutna,jaktwierdziliwieśniacy.AmożeKaer-Ise
poprostuimzawadzało.