Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rytuałwypracowanyprzezlatażmudnychdoświadczeńwielu
pokoleńjurnychmłodzieńcówbyłniezmienny:czaspokolacji
domagicznejgodzinydwudziestejdrugiejmijałleniwie,głównie
nazabiegachhigieniczno-estetycznych,planowaniustrategiiidzieleniu
skórynaniedźwiedziu.Gdywreszcienastałaupragnionaciszanocna,
grupaochotnikówostrożniewdrapywałasięnaostatniepiętro
internatu,gdzienajpierwnależałobezszelestnieminąćpierwszą
szykanępokójopiekuna.Jeślidrzwistróżówkibyłyotwarte,
następowałodwrótimozolneoczekiwanie,strudzonyobowiązkami
dyżurnywychowawcawreszciezmęczysięnatyle,bysposobićsię
dosnu.Małoktóryczyniłtoprzyotwartychdrzwiach.Wtedy
przemieszczanosięnapaluszkachpodpokójwybranek,którezreguły
zadbaływcześniej,abyfatalniezapodziaćklucz.
Posforsowaniuotwartychwrótdorajukawalerowiezfinezyjnie
udanądezynwolturąrzucalikilkadowcipównadobrywieczór,
adziewczętastrofowałyichzalekkomyślnośćisugerowały
dostosowanienatężeniadźwiękudorygorówciszynocnej.Trudno
porozumiewaćsięszeptemnaodległość,więcdlaułatwienia
komunikacjikażdyzgościmimochodemznajdowałsięwpobliżu
łóżkaupatrzonejbądźuzgodnionejwcześniejofiary.Była
totamagicznachwila,gdydziewczętagremialniezaczynałyodczuwać
potwornezmęczeniewyczerpującymdniem,anato,jakpowszechnie
wiadomo,zbawiennymlekarstwemjestodpoczynekwpozycjileżącej.
Wramachnajgłębszejempatiichłopcypróbowalipodbyle
pretekstem„rozprostowaćnogi”albo„wyciągnąćsięnachwilę”.
Jednymudawałosięwcześniej,innympóźniejtozależałooduroku
osobistegoipoczuciahumoruzawodnikówprzystępującychodtąd
dokolejnejkonkurencjipodnazwą„chybaniesądzisz,żecięwpuszczę
domojegołóżka!”.Gdyconajmniejpołowazawodnikówwychodziła
zniejzwycięsko,któregośzawszepotwornieraziłoświatłochoroba
spojówekdotykaławszystkichaktywnychwycieczkowosamców