Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięwjegokierunku,agdytylkodoniegodotarła,zwolnił.
Przepraszampowiedział.LuziLuskrzywiłasię.
Schyliłasię,bypodnieśćtelefon,zamierzałateżwyrzucić
zsiebiewiązankęprzekleństw,alewtedyFinchwyciłzaramię
ijednymszybkimgestemwypchnąłzłódki.Wylądowaławwodzie
iodrazuposzłanadno.Zszokowana,zaczęłasięszamotać,
przebierającrękamiinogami.Zpoczątkuchaotycznie,aleszybko
wyczułagrunt,wktórymzaczęłagrzęznąć.Darłasięwniebogłosy,ale
warkotścigającychsięwpobliżudrewnianychłódeczekzagłuszyłjej
krzyki.Wścieklewalnęłarękąowodęiztrudemzaczęłaiść
wkierunkuoddalonegoostometrówbrzegu.Potrzechkrokach
wpadławjakąśdziurę,wydostałasię.Wtedyspostrzegła,żezbliżasię
doczegoświelkiegoidziwnego.Rozpoznaładwawielkierzeczne
bawoły.Płynęły,wystawiającwielkienozdrzaponadwodę.Ruszyła
zanimi.Rogatestworywystraszonegoniącymjeczłowiekiemszybko
wyszłynabrzeginatychmiastuciekływgęstekrzaki.
KiedyLuziLutakżewyszłanabrzeg,odgarnęłastrąki
oblepionychmułemwłosów,poprawiłatrójkącikibiustonoszaiboso
ruszyładróżkąwgłąblądu,machającrękami,byodgonićchmary
komarów.Wściekłośćniepozwalałasięjejuspokoić.Uciekłprzednią
ujadającywcześniejpies,uciekłatakżestarszakobieta,uznając
chybazapółnagiegoducha,którywynurzyłsięzzarośli,
aprzejeżdżającymotorkiemchłopakdodałgazu,nieoglądającsię
zasiebie.
Pogodziniedotarładohostelu,apodwóchbyłajużwbarzenad
rzeką,wtym,wktórympoznałaFina.Poważnejposturybarman
zHolandiiprzetarłstarąścierkąkontuarbaru.Dobroduszniespojrzał
nadrobnejposturyWęgierkęipodrapałsiępołysejgłowieozdobionej
kilkunastomatatuażami.
Nieradzęgoszukaćpowiedział,stawiającprzedniąkieliszek
zlaotańskimbimbrem,nalanymwprostzplastikowejbutelki.
NiepotrzebujęradwarknęłaLuzi,oglądającporanionąstopę,
odktórejodklejałsięplaster.Gdziegoznajdę?spytałaichlusnęła
alkoholemnaświeżerany.
Nieznajdzieszstwierdziłbarman,wycierającręce.Zaszyje
sięgdzieśwdżungli.
Niematakiejdżungli,wktórejbysięprzedemnąukrył.
Mamójtelefondodała,patrzącnaswojeudo,całewczerwonych
plamachpougryzieniachkomarów.
Ondostałjużostrzeżenieodlaotańskiejpolicji,aitakpopłynął