Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Patrzącnaniegozmrużonymioczami,stanęłaprzed
nimizałożyłaręcenapiersi.
Poważnie?Chceszudawać,żemaszpsa,aby
poderwaćdziewczynę?Nieuważasz,
żetonieuczciwość?Oszustwo?
Toniejestnieuczciwe.Niebędętwierdził,
żejestemjegowłcicielem.Wyprowadzampsa
naspacerijuż.
Takiedziałaniesugerujemiłośćdozwierząt.
Niemamnicprzeciwkozwierzętom.Mam
ciprzypomnieć,żetojawzeszłymmiesiącuuratowałem
tegopsawHarlemie?Nicmuniebędzie.Tylko
gopożyczę.DrzwisięotworzyłyiDanielsię
wzdrygnął,kiedydopokojuwpadłpełenżycialabrador.
Niemiałnicprzeciwkozwierzętom,dopókinie
wchodziływzbytbliskierelacjezjegonajlepszym
garniturem.Onnamnienieskoczy,prawda?
Taklubiszpsy,co?Flissmocnochwyciła
labradorazaobrożę.ToPoppy.Jejwłaścicielkąjest
Harriet.Zwróćuwagęnasłówko„jej”.Tosuczka,Dan.
Cotłumaczy,dlaczegoniemożemisięoprzeć.
Tłumiącśmiech,pogłaskałPoppypouszach.Cześć,
piękna.CopowiesznaromantycznyspacerpoCentral
Parku?Moglibyśmyobejrzećwschódsłońca.
Niemaochotynaspacerpoparkuaninictakiego.
Niejesteśwjejtypie.Wieleprzeszłaistajesię
nerwowawśródludzi,zwłaszczamężczyzn.
Znamsięnanerwowychsamicach.Askoronie
jestemwjejtypie,niechniezostawiasierścinamoim
garniturze.Szczególniejasnej.Zakilkagodzinmam
byćwsądzie.Wygłaszammowękońcową.Poczuł