Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Chciałemsięzwamidzisiajspotkać,żebyomówićkilkaspraw.
–Menadżerniezwracanamnieuwagi,comniewkurzajeszcze
bardziej,zwłaszczapotym,coprzedchwiląusłyszałem.–Niedługo
zaczynacietrasękoncertową.
–No,naprawdę,wiadomośćroku!–parskam,aTravisuciszamnie
spojrzeniem.
–Nareszciemamyczas,żebywasprzygotowaćidopiąćwszystko
naostatniguzik.Zewzględunato,żeniejestemwstanienad
wszystkimsamczuwać,zazgodąwytwórnizatrudniłemosobę,która
będziemniewtymwspierać.
–Aconastoobchodzi?–pytam,bonaprawdęniewiem,poconam
otymmówi.
–Jakdaszmidokończyć,tosięzachwilędowiesz.–Richardlekko
czerwienieje,cojestjasnymznakiem,żezaczynasięwkurzać,ale
nadalmówispokojnym,opanowanymgłosem.
Kiwamgłową,udając,żesznurujęsobieusta.
–Jakwspomniałem,będęmiećpomoc.Dziękitemuwybędziecie
miećlepsząopiekęiwsparciewcodziennychsprawach.
–AcozKat,DylanemiMateo?–pytaTravis.–Zwolniszich?Nie
sprawdzająsię?MyjesteśmyzadowolenizochronyizKat,prawda,
Judah?
–Uhm.Tak.Jesteśmy.
–Asystentkazostaje,oileJudahbędzietrzymałfiutawspodniach
–cedziRichard.–Mamdośćgaszeniapożarówpotobie.
–Nicnieporadzę,żejestemtakigorący!–Wybuchamśmiechem
irozsiadamsięwygodniej.–Totenzwierzęcymagnetyzm.Jestem
zbytpociągający,żebyktóraśmogłamisięoprzeć.
–Jezu,jaktyznimwytrzymujesz?–RichardzerkanaTravisa,który
próbujepozostaćpoważny.–Seriopytam.Jabymgozabił
pogodzinie.
–Dlategoniemieszkamyrazem–wyjaśniamzesłodkimuśmiechem.
–Idlategowytwórniapłacicigrubepieniądzezaużeraniesięzemną.
–Cośwtymjest…
–Aktowtakimraziedonasdołączy,skoroochronaiKatzostają?
–Travisjestprzyzwyczajonydonaszychrozmówispokojniewraca
dogłównegotematu.–Iczymsiębędziekonkretniezajmować?