Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tegoteżzdawalisięczekać.
Wachmistrzznówzbliżyłsiękunamiestnikowi.
Panie!Tatarzybiorąhandżarywzęby;zarazrzucąsięnanas.
Jakożtrzystubliskoordyńcówzszablamiwręku,znożami
wzębachgotowałosiędoataku.Towarzyszyłoimkilkudziesięciu
Zaporożcówzbrojnychwkosy.
Atakmiałsięrozpocząćzewszystkichstron,bonapastniczeczółna
przypłynęłyjużnastrzał.Bokiichzakwitłydymami.Kulejakgrad
poczęłysięsypaćnaludzinamiestnika.Obieczajkinapełniłysię
jękami.Poupływiekilkunastuminutpołowasemenówpoległa,reszta
broniłasięjeszczerozpaczliwie.Twarzeichbyłysczerniałeoddymu,
ręceustawały,wzrokmąciłsię,krewzalewałaoczy,rurymuszkietów
poczynałyparzyćdłonie.Większaczęśćbyłarannych.
Wtejchwiliwrzaskstrasznyiwycierozdarłopowietrze.
Toordyńcyruszylidoataku.
Dymy,spędzoneruchemmasyciał,rozproszyłysięnagle
iodsłoniłyoczomdwieczajkinamiestnikapokryteczarniawym
tłumemTatarów,nibydwatrupykońskierozdzieraneprzezstada
wilków.Tłumtenparł,kotłowałsię,wył,wspinał,zdawałsięwalczyć
samzsobąiginął.Kilkunastusemenówdawałojeszczeodpór,apod
masztemstałpanSkrzetuski,zzakrwawionątwarzą,zestrzałą
utkwionąpobrzechwęwlewymramieniu,ibroniłsię
zwściekłością.Postaćjegowydawałasięolbrzymiąwśród
otaczającegogotłumu,szablamigotałajakbłyskawica.Uderzeniom
odpowiadałyjękiiwycie.Wachmistrzzdrugimsemenempilnowali
muobubokówitłumcofałsięchwilamizprzerażeniemprzed
trójką,alepchanyztyłu,pchałsięsamimarłpodciosamiszabel.
Żywychbraćdoatamana!Doatamana!wrzeszczałygłosy
wtłumie.Poddajsię!
AlepanSkrzetuskipoddawałsięjużtylkoBogu,bootopobladł
nagle,zachwiałsięirunąłnadnostatku.
Proszczaj,bat'ku!ryknąłzrozpacząwachmistrz.
Alepochwilipadłtakże.Ruchliwamasanapastnikówpokryła
czajkizupełnie.