Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iwiemdobrze,żesięodśmierciniewybiegam,którąwyteż
dopełniciemiaryswejnieprawości.Przedemnąjestśmierćimęka,ale
zamnąmocizemstacałejRzeczypospolitej,przedktórądrżyjcie
wszyscy.
Jakożwyniosłapostawa,wzniosłośćmowyiimięRzeczypospolitej
silnezrobiływrażenie.Atamanowiespoglądalinasiebiemilcząc.Przez
chwilęwydałoimsię,żeprzednimistoiniejeniec,alegroźnyposeł
potężnegonarodu.Tuhaj-bejzaśmruknął:
SerdytyjLach!
SerdytyjLach!powtórzyłChmielnicki.
Gwałtownedobijaniesiędodrzwiprzerwałodalsząichrozmowę.
NamajdanieegzekucjaszczątkówTatarczukaiBarabaszabyławłaśnie
skończona;„towarzystwo”wysyłałonowądeputację.Kilkunastu
Kozaków,okrwawionych,zziajanych,okrytychpotem,pijanych,
weszłodoizby.Stanęliprzydrzwiachiwyciągającręcejeszcze
dymiąceodkrwipoczęlimówić:
Towarzystwokłaniasiępanomstarszyznietupokłonilisię
wszyscywpasiprosi,żebyimwydaćtegoLacha,szczobznym
poihraty,jakzBarabaszomiTatarczukom.
WydaćimLacha!krzyknąłCzarnota.
Niewydawaćwołałinny.Niechczekają!Onposeł!
Napohybelmu!ozwałysięróżnegłosy.
Następnieucichliwszyscyczekając,copowiedząkoszowy
iChmielnicki.
Towarzystwoprosi.Anie,tosamoweźmiepowtórzylideputaci.
Zdawałosię,żepanSkrzetuskizgubionyjestbezratunku,gdy
wtemChmielnickipochyliłsiędouchaTuhaj-beja.
TotwójjeniecszepnąłjegoTatarzywzięli,ontwój.Dasz-li
gosobiezabrać?Tobogatyszlachcic,aibeztegokniaźJaremazłotem
zaniegozapłaci.
DawajcieLacha!wołalicorazgroźniejKozacy.
Tuhaj-bejprzeciągnąłsięnaswoimsiedzeniuiwstał.Twarz
zmieniłamusięwjednejchwili,oczyrozszerzyłysięjakużbika,zęby
poczęłybłyskać.Nagleskoczyłjaktygrysprzedmołojców
dopominającychsięojeńca.
Precz,capy,psyniewierne!Niewolnicy!Swynojady!ryknął