Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cizalecam.Zamłodychjeszczelatwbisurmańskiejniewolibędąc
dostałemgoodpątnika,któryzZiemiŚwiętejpowracał.Wtymoczku
zamkniętyjestprochzgrobuChrystusa.Takiegodaruodmawiaćsię
niegodzi,choćbyizosądzonychrąkpochodził.Jesteśwaśćmłodym
człowiekiemiżołnierzem,agdynawetistarośćbliskagrobuniewie,
coprzedostatecznągodzinąspotkaćmoże,cóżdopiero
adolescencja,któramającprzedsobąwiekdługi,nawiększąliczbę
przygódtrafićmusi!Pierścieńtenustrzeżecięodprzygodyiobroni,
gdydzieńsądunadejdzie,atocipowiadam,żedzieńtenidziejuż
przezDzikiePola.
Nastałachwilaciszy;słychaćbyłotylkosyczeniepłomienia
iparskaniekoni.
Zdalekichoczeretówdochodziłożałosnewyciewilków.Nagle
Abdankpowtórzyłrazjeszcze,jakbydosiebie:
DzieńsąduidziejużprzezDzikiePola,agdynadejdzie
zadywytsiawsijswitbożyj…
Namiestnikprzyjąłpierścieńmachinalnie,takbyłzdumiony
słowamitegodziwnegomęża.
Atenzapatrzyłsięwdalstepową,ciemną.
Potemzwróciłsięzwolnaisiadłnakoń.Mołojcyjegoczekalijuż
ustópwzgórza.
Wdrogę!wdrogę!…Bywajzdrów,druhużołnierzu!rzekł
donamiestnika.Czasyteraztakie,żebratbratunieufa,przetoinie
wiesz,kogośocalił,bomcinazwiskaswegoniepowiedział.
WięcwaśćnieAbdank?
Toklejnotmój…
Anazwisko?
BohdanZenobiChmielnicki.
Torzekłszyzjechałzewzgórza,azanimruszylimołojcy.Wkrótce
okryłyichtumaninoc.Dopierogdyodjechalijużzpółstajania,wiatr
przyniósłodnichsłowakozackiejpieśni:
Ojwyzwoły,Boże,naswsich,bidnychnewilnykiw,
Ztiażkojnewoli,
Zwirybisurmanskoj
Najasnizori,