Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ichoćbydotrybunałupójdę!
Przestańżewasze…
Ikondemnatęuzyskam,ibezecnymgoogłoszę,apotemwojna,
alejużzinfamisem.
Zdrowiewaszmościów!
Niektórzywszelakośmielisię,aznimiipanSkrzetuski,bomusię
zczuprynytrochękurzyło,szlachciczaśtokowałdalejnaprawdęjak
głuszec,którysięwłasnymgłosemupaja.Naszczęściedyskursjego
przerwanyzostałprzezinnegoszlachcica,któryzbliżywszysię,
pociągnąłgozarękawirzekłśpiewnymlitewskimakcentem:
Poznajomijżewaćpan,mościZagłobo,imniezpanem
namiestnikiemSkrzetuskim…poznajomijże!
Aiowszem,iowszem.Mościnamiestniku,otojestpan
Powsinoga.
Podbipiętapoprawiłszlachcic.
Wszystkojedno!herbuZerwipludry…
Zerwikapturpoprawiłszlachcic.
Wszystkojedno.ZPsichkiszek.
Myszykiszekpoprawiłszlachcic.
Wszystkojedno.Nescio,cobymwolał,czymysie,czypsie
kiszki.Aletopewna,żebymwżadnychmieszkaćniechciał,
botoiosiedziećsiętamniełatwo,iwychodzićniepolitycznie.Mości
panie!mówiłdalejdoSkrzetuskiegoukazującLitwinaototydzieńjuż
pijęwinozapieniądzetegoszlachcica,którenmamieczzapasem
równieciężkijaktrzos,atrzosrównieciężkijakdowcip.Alejeślimpił
kiedywinozapieniądzewiększegocudaka,topozwolęsięnazwać
takimkpem,jakten,comiwinokupuje.
Atogoobjechał!wołałaśmiejącsięszlachta.
AleLitwinniegniewałsię,kiwałtylkoręką,uśmiechałsię
łagodnieipowtarzał:
At,dałbyśwaćpanpokój…słuchaćhadko!
PanSkrzetuskiprzypatrywałsięciekawietejnowejfigurze,która
istotniezasługiwałananazwęcudaka.Przedewszystkimbyłtomąż
wzrostutakwysokiego,żegłowąprawiepowałydosięgał,achudość
nadzwyczajnawydawałagowyższymjeszcze.Szerokiejegoramiona
iżylastykarkzwiastowałyniepospolitąsiłę,alebyłananimtylko